Jaka przyszłość czeka polskie elektrownie wiatrowe?
Jak wygląda przyszłość polskiej energetyki wiatrowej? Zdaniem Wojciecha Cetnarskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, posłowie mogą skutecznie zahamować jej rozwój.
2016-03-11, 20:22
Posłuchaj
Prawie 32 mld złotych dotychczasowych inwestycji, około 620 mln złotych wpływów podatkowych każdego roku dla sektora rządowego i samorządowego oraz średnio ponad mln złotych wpływów z samych tylko podatków dla każdej z około 400 gmin posiadających elektrownie wiatrowe - to daje Polsce energetyka wiatrowa.
Rozwój potencjału polskich elektrowni wiatrowych może być jednak zahamowany. - Posłowie zaproponowali rozwiązanie, które jest całkowicie nieracjonalne: chcą, aby wiatraki stanęły w odległości od półtora do dwóch kilometrów od istniejących zabudowań. Na terenie Polski praktycznie nie ma miejsc spełniających te założenia - mówi Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Stagnacja w energetyce wiatrowej?
Nowe farmy wiatrowe mogłyby wtedy w ogóle nie powstawać. A trzeba wziąć pod uwagę, że do 2020 roku ponad 19 proc. zużywanej energii elektrycznej ma pochodzić z OZE. - Proponowane przepisy spowodują przynajmniej dwuletnią stagnację, jeśli chodzi o rozwój energetyki wiatrowej, dlatego naszym zdaniem tych założeń nie da się osiągnąć - dodaje ekspert.
Obecnie z farm wiatrowych pozyskujemy 6 proc. całej potrzebnej nam energii. W ciągu najbliższych kilku lat moglibyśmy tę ilość podwoić, co mogłoby wykluczyć potrzebę importu do Polski węgla.
REKLAMA
Kamil Piechowski, mk
REKLAMA