Patriotyzm gospodarczy jest w modzie

Aplikacja Pola, która pomaga rozpoznawać polskie produkty ma już blisko 200 tys. użytkowników i ponad 2 miliony zeskanowań. A na rynku jest dopiero od kilku miesięcy.

2016-03-30, 11:32

Patriotyzm gospodarczy jest w modzie
zdjęcie ilustracyjne . Foto: Olek Remesz/Wikimedia Commons

Posłuchaj

O gospodarczym patriotyzmie w Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jak mówi Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego - to pokazuje, że aplikacja trafiła w oczekiwania  Polaków .

- Konsumenci mają poczucie braku rzetelnej informacji na temat pochodzenia produktów. W kampaniach reklamowych wiele zagranicznych koncernów odwołuje się do takich emocji jak patriotyzm gospodarczy, powołując się na polskie marki, które został wykupione przez zagraniczny kapitał, ale ciągle są kojarzone jako krajowe produkty - wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Podatki i miejsca pracy

Odpowiedzi na te pytania przynosi nowa bezpłatna aplikacja Pola.

- Przykładając aparat naszego telefonu do kodu kreskowego otrzymujemy informację, ile polskiego kapitału stoi za danym producentem, dostajemy informację gdzie płaci podatki i w jakim kraju produkuje, czyli gdzie tworzy miejsca pracy - wylicza rozmówca.

REKLAMA

Wolimy polskie produkty

Tymczasem jak wynika z badań, Polacy coraz częściej gotowi są zapłacić za dany produkt więcej wiedząc, że jest on polski. Chcemy w ten sposób wspierać naszą gospodarkę i tworzyć miejsca pracy w kraju. To u nas zjawisko nowe. W Europie Zachodniej to już niemal standard - tłumaczy Marek Kłoczko, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej. 

- Anglicy od dawna byli dumni ze swoich produktów, Niemcy ze swoich, Szwedzi ze swoich. To jest niepisany obyczaj, że kupuje się swoje, bo to tworzy miejsca pracy, bo to jest dobra jakość, bo się wspiera własną społeczność - wylicza ekspert.

Przedsiębiorcy są świadomi zmian

A to napędza z kolei rozwój  gospodarki, bo przedsiębiorcy są świadomi tego trendu 

- Jeszcze kilkanaście lat temu, wiele nowych marek polskim produktom dawało zagraniczne nazwy, żeby wydawało się, że coś jest z Włoch, czy z Francji. Teraz to się zmienia - przekonuje ekonomista.

REKLAMA

Regulacje unijne

Podkreślanie kraju pochodzenia towaru przez polskich przedsiębiorców to dobra i znana praktyka w Unii Europejskiej. Inaczej jest w przypadku, kiedy robi to państwo - przypomina Kamil Maliszewski analityk Domu Maklerskiego mBanku 

- Akcje promocyjne, które wskazują, że nasz produkt jest lepszy od niemieckiego, tylko z powodu miejsca produkcji, zostałoby najprawdopodobniej uznane za naruszające prawo wspólnotowe - mówi gość.

Tego rodzaju przypadki już miały miejsce. W latach 80-tych Irlandia finansowała akcje promocyjną  "Kupuj  Irlandzkie", za co została ukarana przez Komisję Europejska

Justyna Golonko, abo   

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej