Nadmierne zadłużanie się państwa jest bardzo groźne. Pokazuje to przykład Japonii
Ministerstwo Finansów opublikuje w czwartek dane o Państwowym Długu Publicznym w 2015 roku. Gość Polskiego Radia 24, Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP, szacuje, że będzie to ok. 930 mld złotych.
2016-03-31, 11:15
Posłuchaj
- Oznaczałoby to, że wrócilibyśmy do takiego samego poziomu długu jak sprzed operacji polegającej na przejęciu obligacyjnej części OFE i umorzeniu tychże obligacji o wartości 130 mld zł – mówi Łukasz Kozłowski. – Oczywiście lepiej jest porównywać dług w relacji do Produktu Krajowego Brutto, niż w wartościach wyrażonych w złotych. Nasza gospodarka bowiem rozwija się i ten ciężar długu, wyrażonego w tych samych wartościach, jest mniejszy. Pokazuje to jednak, że dokonując tej operacji, kupiliśmy sobie trochę czasu, jednak nie za wiele i to też jest rzecz, o której powinniśmy pamiętać – dodaje.
Uczmy się na przykładzie Japonii
O tym, jak niebezpieczne jest nadmierne zadłużanie się państwa świadczy chociażby przykład Japonii, która choć nie zbankrutowała, to wydaje miliardy na obsługę swojego długu.
- Japończycy mają jednak problem z długiem publicznym. On przekracza grubo 200 proc. PKB. Japoński rząd przeznacza połowę budżetu tylko na obsługę długu publicznego, mówiąc w uproszczeniu spłatę odsetek od tego długu. To jednak jest realny problem, ponieważ Japonia jest teraz uwikłana, jest w takiej pułapce. Bank centralny Japonii nie odważy się podnieść stóp procentowych, bo doprowadziłby swój rząd do bankructwa. To wszystko się trzyma tylko dzięki temu, że stopy procentowe są praktycznie na zerowym poziomie i dzięki temu też rentowność obligacji może być utrzymywana na niskim poziomie – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Według polskiej Konstytucji, relacja długu publicznego nie może przekroczyć 3/5 wartości rocznego Produktu Krajowego Brutto.
Błażej Prośniewski, awi
REKLAMA