Pożyczkodawcy wracają do Grecji. Kraj znów potrzebuje pieniędzy
Przedstawiciele międzynarodowych pożyczkodawców Grecji wznawiają rozmowy w Atenach, by osiągnąć porozumienie ws. reform koniecznych do wypłaty następnej transzy pomocy dla tego kraju. KE poinformowała, ze celem jest uzyskanie kompromisu tak szybko, jak się da.
2016-04-18, 17:40
Rozmowy dotyczące przeglądu realizacji uzgodnionego w zeszłym roku programu pomocowego ciągną się od miesięcy. Poza brakiem porozumienia co do reform między władzami w Atenach i pożyczkodawcami wstrzymywał je również konflikt pomiędzy UE a Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Ta druga instytucja forsuje łagodniejsze podejście do Grecji niż chciałaby strefa euro.
- Po konstruktywnych rozmowach w Waszyngtonie szefowie misji wracają dziś i jutro do Aten. Celem misji jest zakończenie pierwszego przeglądu programu pomocowego tak szybko, jak to możliwe - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas.
Wciąż brak porozumienia w wielu kwestiach
Wierzyciele Grecji spotykali się w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami władz tego kraju w amerykańskiej stolicy na marginesie wiosennej sesji MFW. Obie strony nie osiągnęły wciąż porozumienia w wielu kwestiach, m.in. dotyczących reformy emerytalnej, zmian w systemie podatkowym czy ochrony osób, które nie są w stanie spłacić pożyczek bankowych.
Według Reutersa rzecznik greckiego rządu zapowiedział, że w najbliższych dniach do parlamentu trafią reformy: emerytalna i podatkowa.
W piątek w Amsterdamie spotykają się ministrowie finansów państw strefy euro, ale nie jest pewne, czy do tego czasu uda się przygotować grunt pod porozumienie. - To będzie ważny moment, aby podsumować osiągnięty postęp - podkreślił Schinas, zapewniając, że Komisja pracuje blisko z innymi partnerami oraz władzami Grecji, aby zakończyć przegląd. Zastrzegł, że osiągnięcie sukcesu zależy od wszystkich zainteresowanych stron.
Greckie media poinformowały, że premier tego kraju Aleksis Cipras przeprowadza w poniedziałek serię spotkań z członkami swojego gabinetu oraz politykami koalicji, by przygotować rozmowy z wierzycielami.
Grecja ma osiągać nadwyżkę pierwotną w wysokości 3,5 proc. PKB
Według gazety "Kathimerini" w weekend wypracowano możliwość kompromisu przewidującego, że Grecja miałaby wykazać dodatkowe 2,7 mld euro potencjalnych oszczędności. Nie byłyby one od razu realizowane, tylko uruchamiane w przypadku, gdyby krajowi nie udało się osiągnąć ustalonej z pożyczkodawcami nadwyżki pierwotnej budżetu.
Właśnie w tej sprawie jest spór między Międzynarodowym Funduszem Walutowym a przedstawicielami unijnych instytucji. Grecja ma w założeniu osiągać nadwyżkę pierwotną (czyli bez uwzględniania kosztów obsługi długu) od 2018 r. w wysokości 3,5 proc. PKB. Zdaniem MFW to nierealistyczne, by kraj ten utrzymywał takie saldo.
KE nie chce jednak dyskutować na ten temat. - Jesteśmy zobowiązani do tego, by zapewnić, że porozumienie ws. programu pomocowego osiągnięte w sierpniu zeszłego roku jest w pełni przestrzegane - podkreślił rzecznik, wskazując, że dotyczy to właśnie celu budżetowego.
MFW chce, by w negocjacjach z Grecją przyjąć bardziej elastyczne stanowisko również z tego powodu, że kraj ten jest obciążony kryzysem migracyjnym. Fundusz opowiada się też za redukcją długu, którą jego zdaniem powinny Grecji zaoferować rządy państw strefy euro.
PAP, awi
REKLAMA