GUS: ceny w maju spadły o 0,9 proc. rok do roku. Powoli wychodzimy z deflacji?

2016-06-13, 20:59

GUS: ceny w maju spadły o 0,9 proc. rok do roku. Powoli wychodzimy z deflacji?
Ceny w maju spadły . Foto: Glow Images/East News

W maju ceny spadły o 0,9 proc. w ujęciu rocznym - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny. W stosunku do kwietnia br. ceny wzrosły o 0,1 proc.

Posłuchaj

Ekonomista Rafał Sadoch: spadek cen może zakończyć się pod koniec roku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2016 r., w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrosły o 0,1 proc. (w tym towarów – o 0,2 proc., przy utrzymujących się na poziomie obserwowanym w kwietniu br. cenach usług).

Największy wpływ na ten wskaźnik miały wyższe niż w kwietniu ceny transportu (o 1,9 proc.) i wydatki związane ze zdrowiem (o 0,5proc.).

Tańsza żywność

W maju staniała żywność - w porównaniu z kwietniem była tańsza o 0,1 proc. Najbardziej potaniały warzywa i jaja (po 1,3 proc.). Tańsze niż przed miesiącem były tłuszcze zwierzęce (o 0,7 proc.), sery i twarogi (o 0,6 proc.), a także mąka (o 0,4 proc.).

Mniej niż w poprzednim miesiącu płaciliśmy za tłuszcze roślinne oraz ryż (po 0,3 proc.). Nieznacznie obniżyły się także ceny makaronów i produktów makaronowych (o 0,1 proc.).

Droższe niż w kwietniu br. były cukier (o 0,6 proc.) i mięso (przeciętnie o 0,5 proc., w tym mięso drobiowe – o 2,1proc., wieprzowina – o 0,6 proc., cielęcina – o 0,2 proc. przy utrzymujących się na poziomie notowanym w kwietniu br. cenach wędlin oraz spadku cen mięsa wołowego – o 0,4 proc.).

W maju płaciliśmy więcej za jogurty, śmietanę, napoje i desery mleczne oraz ryby i owoce morza (po 0,3 proc.). Droższe niż w kwietniu br. było pieczywo, owoce i mleko (po 0,1 proc.). W maju br. napoje bezalkoholowe potaniały przeciętnie o 0,1 proc. Obniżyły się też ceny wód mineralnych lub źródlanych (o 0,3 proc.). Więcej niż w kwietniu br. płacono za soki owocowe i warzywne oraz herbatę (po 0,5 proc.). Wzrosły także ceny kakao i czekolady w proszku (o 0,3 proc.) oraz kawy (o 0,2 proc.). Podrożały wyroby tytoniowe o 0,3 proc. Ceny alkoholu się nie zmieniły.

Tańsze ubrania, ale droższe obuwie

W maju o 0,5 proc. podrożało obuwie, lecz o 0,9 proc. tańsze były ubrania.

Jak podał GUS ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem utrzymały się na poziomie notowanym w kwietniu br. Nie zaobserwowano zmian w opłatach za użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii. Zanotowano wzrost opłat za usługi kanalizacyjne (o 0,3 proc.), wywóz śmieci (o 0,2 proc.), a także zaopatrywanie w wodę (o 0,1 proc.).

Podniesiono opłaty za najem mieszkania (o 0,1 proc.), za to ceny nośników energii były niższe niż w kwietniu br. (przeciętnie o 0,1 proc., w tym gaz – o 0,3 proc., opał – o 0,1 proc, przy utrzymujących się na poziomie obserwowanym w poprzednim miesiącu cenach energii elektrycznej oraz energii cieplnej).

W maju br. wzrosły ceny towarów i usług w zakresie wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego o 0,1 proc.. Więcej należało zapłacić za urządzenia gospodarstwa domowego (o 0,3 proc.), a także środki czyszczące i konserwujące oraz artykuły włókiennicze (po 0,2 proc.). Droższe niż w kwietniu br. były usługi związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego (o 0,1 proc.). Potaniały natomiast meble, artykuły dekoracyjne, sprzęt oświetleniowy (o 0,2 proc.).

Droższe towary i usługi związane ze zdrowiem

Droższe niż w kwietniu były towary i usługi związane ze zdrowiem (o 0,5 proc.). Odnotowano sezonowy wzrost cen usług sanatoryjnych (o 17,4 proc.). Droższe niż przed miesiącem były też wyroby farmaceutyczne (o 0,4 proc.), usługi lekarskie (o 0,3 proc.), usługi szpitalne (o 0,2 proc.), a także urządzenia i sprzęt terapeutyczny (o 0,1 proc.).

Ceny usług stomatologicznych utrzymały się na poziomie kwietnia br.

O 1,9 proc. podrożał transport. Jak wyjaśnili analitycy GUS stało się tak przede wszystkim z powodu wzrostu cen paliw do prywatnych środków transportu (przeciętnie o 4,2 proc., w tym benzyny – o 4,8 proc., oleju napędowego – o 4,4 proc., przy spadku cen gazu ciekłego – o 1,3 proc.). Mniej niż w poprzednim miesiącu płacono za usługi transportowe (o 2,5 proc.) i samochody osobowe (o 0,4 proc.).

Ceny w restauracjach i hotelach były wyższe niż w kwietniu br. o 0,3 proc. Więcej trzeba było też zapłacić za środki kosmetyczne i higieniczne (o 0,9 proc.), droższe były ubezpieczenia (o 0,8 proc.), a także usługi fryzjerskie, kosmetyczne i pielęgnacyjne (o 0,1 proc.).

MF: deflacja może potrwać do końca trzeciego kwartału tego roku

Deflacja może potrwać do końca trzeciego kwartału tego roku - oceniło Ministerstwo Finansów w komentarzu do poniedziałkowych danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących majowej inflacji.

- Wzrost cen w maju (w ujęciu m/m) oraz jego struktura były zbliżone do naszych oczekiwań. Zmniejszenie skali deflacji w ujęciu rocznym było związane głównie z dalszym ograniczeniem spadku cen paliw oraz ze zwiększeniem rocznej dynamiki cen żywności. Można szacować, że inflacja bazowa (CPI po wyłączeniu cen żywności i energii) pozostała na poziomie sprzed miesiąca (minus 0,4 proc. r/r) - napisano w komentarzu resortu finansów.

- Oczekujemy, że w najbliższych miesiącach deflacja będzie stopniowo zmniejszać się, co będzie wynikać zarówno z coraz mniejszej skali spadku cen energii w ujęciu rocznym, jak i z coraz wyższej rocznej dynamiki cen żywności. Niemniej jednak okres deflacji w polskiej gospodarce może jeszcze potrwać do końca III kw. br. - podało ministerstwo.

Wicepremier Morawiecki: deflacja będzie się w Polsce zmniejszać

W kolejnych miesiącach deflacja powinna się zmniejszać, ale nie wiadomo, czy przed końcem tego roku w polskiej gospodarce pojawi się inflacja - mówi wicepremier, szef MR Mateusz Morawiecki. Według niego przyczyną deflacji są niskie ceny surowców i brak presji płacowej.

- Powoli, do końca roku, będziemy zmniejszać deflację. Nie wiem natomiast, czy przed końcem tego roku powrócimy do inflacji" - powiedział wicepremier.

- Deflacja jest dość uporczywa, trzeba podkreślić. Nikt nie spodziewał się rok temu, że dzisiaj będziemy dalej w aż takiej deflacji. Choć na pewno przyczynił się do tego spadek cen surowców na czele ze spadkiem cen ropy i gazu. W tym kontekście mamy do czynienia z cenami bazowymi. Za rok, mając taką bazę, jeżeli będzie nawet kilkuprocentowy wzrost - czego bym sobie nie życzył, bo my płacimy Rosji za zużycie gazu i za ponad 90 proc. ropy naftowej - jednak jeśli by to nastąpiło, to wtedy na pewno inflacja ruszy do przodu - powiedział.

"Spadek cen może zakończyć się pod koniec tego roku"

Ekonomista Rafał Sadoch powiedział, że spadek cen może zakończyć się pod koniec tego roku. Ekspert przypomina, że obecnie 100 złotych, które Polak ma w portfelu, ma większą wartość niż rok temu. Wzrost cen paliw o ponad 4 procent w maju powoduje jednak, że ceny innych towarów spadają coraz wolniej.

Zdaniem eksperta, to właśnie ceny paliw odpowiadały za pojawienie się w Polsce deflacji. Jego zdaniem ceny na stacjach benzynowych nie będą notować rekordów, ale nie będzie też już tak tanio, jak jeszcze kilka miesięcy temu.

Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek ocenia, że za spadkiem cen stoją niskie ceny paliw, które przekładają się na ceny innych towarów. Dodała, że do jesieni ubiegłego roku czynnikiem, który wpływał na deflację, były ceny żywności, które także spadały, ale od kilku miesięcy powoli rosną.

Ekspertka spodziewa się, że deflacja powoli będzie maleć, zbliży się do 0 procent. Według nie ma szans, by ceny towarów i usług wzrosły o 1,7 procent, czyli tyle, ile zaplanowano w budżecie na ten rok.

Piotr Bujak, szef Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP: inflacja wróci pod koniec roku:

Źródło: Newseria

IAR/PAP, awi

Polecane

Wróć do strony głównej