Nadchodzi 4. rewolucja przemysłowa: korzyści i zagrożenia

Istotą trzeciej rewolucji przemysłowej była produkcja jak największej ilości przy jak najniższym koszcie jednostkowym. Dziś to się zmienia, rosnąć będzie znaczenie zapewnienia indywidualnych cech produktu przy zachowaniu niskiego kosztu.

2016-06-20, 09:58

Nadchodzi 4. rewolucja przemysłowa: korzyści i zagrożenia
. Foto: Jiuguang Wang/flickr/CC

Posłuchaj

O przemyśle 4.0 mówili w audycji „Po pierwsze ekonomia” radiowej Jedynki: Michał Owerczuk z Boston Consulting Group i Piotr Wardziak, dziennikarz gospodarczy Polsatnews.pl (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

To już tzw. przemysł 4.0, czyli czwarta rewolucja przemysłowa, która oznacza większą integrację klienta z producentem, wyjaśnia Michał Owerczuk z Boston Consulting Group.

- Przemysł 4.0, w skrócie, to przede wszystkim wykorzystanie inteligentnych sensorów, autonomicznych robotów i rozszerzonej rzeczywistości oraz innych technologii w produkcji i projektowaniu produktów. W przemyśle 4.0 człowiek przestaje być robotnikiem, a staje się ekspertem od obsługi inteligentnych maszyn – tłumaczy gość radiowej Jedynki.

Korzyści dla gospodarki, ale i konsumentów

Przemysł 4.0 to zatem nie tylko wyraźne korzyści dla gospodarki, ale i konsumentów, podkreśla ekspert.

- Warto spojrzeć na to, co przemysł 4.0 oznacza dla konsumenta. Przede wszystkim oznacza to produkty zindywidualizowane, produkowane na indywidualne zamówienie, dostosowane do preferencji, potrzeb konsumentów, ale jednocześnie szybko i po niższych kosztach produkcji niż obecnie. Można już zamówić sobie np. zindywidualizowane samochody, ale to nie trwa krótko. Natomiast w przemyśle 4.0 każdy będzie mógł sobie zamówić samochód z indywidualnie zaprojektowanym wnętrzem, ale wcale nie będzie on droższy niż dzisiaj i dostarczony będzie nawet w ciągu kilkunastu dni, a nie 3 czy 6 miesięcy jak obecnie – mówi Michał Owerczuk. 

REKLAMA

Nie można zapominać o zagrożeniach

4. rewolucja przemysłowa tak, ale trzeba pamiętać, że to również  pewne zagrożenia, dodaje Piotr Wardziak, dziennikarz gospodarczy Polsatnews.pl, autor bloga Gospodarkapoprostu.pl. Jak mówi, oznacza utratę miejsc pracy dla wielu prostych zawodów.

- Automatyzacja, robotyzacja – to wszystko może oznaczać, że np. za 10 lat może okazać się, że kasjerki nie będą potrzebne, bo kasa sama, automatycznie będzie skanować i o podliczać nasz koszyk. Może to również oznaczać, że sprzątaczki nie będą potrzebne przy dużych przestrzeniach, jakiś halach fabrycznych albo w centrach handlowych, bo też będą jeździć samobieżne roboty sprzątające itd. To rodzi duże niebezpieczeństwo – podkreśla ekspert.

Miejsca pracy niezagrożone?

Rewolucja przemysłowa nie musi jednak oznaczać ograniczania zatrudnienia, uważa Michał Owerczuk.

- Badania, jakie przeprowadziliśmy dla niemieckiej gospodarki, pokazują, że rynek pracy może znacznie zyskać, bo miejsc pracy z gospodarki 4.0 może być znacznie więcej niż obecnie. Ale trzeba zaznaczyć, że są to miejsca pracy o innych kompetencjach, niż te, które zastępują. Tutaj ważna jest rola systemu edukacyjnego, żeby przygotować ludzi o odpowiednich kwalifikacjach do pełnienia tych ról – zaznacza gość radiowej Jedynki.

REKLAMA

Przed Polską nowe wyzwania, ale i realne szanse

Brak wykwalifikowanej kadry to jedno z wielu wyzwań dla Polski. Inne to także trudniejszy dostęp do kapitału, ale przemysł 4.0 to oprócz wyzwań, realne szanse dla naszego kraju, pod warunkiem, że je wykorzystamy, podkreśla ekspert.

- Pozycja konkurencyjna Polski historycznie oparta była o dwa atuty: niskie koszty pracy o korzystną lokalizację w centrum Europy. Dzięki przemysłowi 4.0 przewaga konkurencyjna krajów, które go wdrażają rośnie na tyle, że wielkie firmy decydują się przenieść swoje zakłady produkcyjne przykładowo z Azji do Niemiec, czyli jednego z najdroższych krajów na świecie i to może odebrać nam oba te atuty – przewiduje Michał Owerczuk.

Problem zdaje się już dostrzega także i rząd, który zamierza wspomóc polskich przedsiębiorców i przemysł. Chce zlikwidować bariery regulacyjne, zachęcać do inwestowania w nowatorskie projekty oraz tworzyć warunki do budowania polskiego kapitału.

Elżbieta Szczerbak, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej