PMI w lipcu spadł do 50,3 punktu. Najniżej od września 2014 roku

Indeks PMI, obrazujący sytuację polskiego sektora przemysłowego, w lipcu spadł. Wyniósł 50,3 punktu, podczas gdy w czerwcu ukształtował się na poziomie 51,8 punktu - wynika z danych firmy doradczej Markit.

2016-08-01, 14:51

PMI w lipcu spadł do 50,3 punktu. Najniżej od września 2014 roku
Wskazanie poniżej 40 pkt. oznacza kryzys. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Główna ekonomista Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek o wynikach PMI za lipiec: to nie jest dobry prognostyk na przyszłość (PR24/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Konsensus rynkowy wynosił 51,6 pkt.

"W lipcu wskaźnik PMI utrzymał się powyżej neutralnego progu 50,0 rejestrując wartość 50,3. Ostatnie badania wykazały tylko nieznaczną poprawę warunków gospodarczych w polskim sektorze przemysłowym, przy czym wzrost poziomu zatrudnienia wzrósł a czas dostaw się wydłużył. Dwa z głównych subindeksów głównego wskaźnika – wielkość produkcji i nowe zamówienia – miały negatywny wpływ na lipcowy odczyt. Ostatni wynik był najsłabszy w obecnym 22-miesięcznym okresie pozytywnych odczytów, a także równy ze średnią z badań długoterminowych" - czytamy w komunikacie.

Spadek liczby nowych zamówień

Markit zwrócił też uwagę, że czynnikiem mającym największy wpływ na ogólny stan gospodarki w sektorze był spadek liczby nowych zamówień, który odnotowano pierwszy raz od września 2014. Wskaźnik liczby nowych zamówień eksportowych zarejestrował pierwszy spadek od września 2015.

"W lipcu nastąpił zastój w polskim sektorze przemysłowym, a liczba nowych zamówień spadła po raz pierwszy od niemal dwóch lat. Wskaźnik PMI odnotował najniższą wartość od września 2014, lecz na skutek wzrostu poziomu zatrudnienia u polskich producentów utrzymał się powyżej neutralnego progu 50,0. To czy wzrost liczby nowych miejsc pracy utrzyma się w najbliższych miesiącach zależy od tego, czy liczba nowych kontraktów wciąż i do jakiego stopnia będzie spadać. Wzrost poziomu zatrudnienia utrzymał się w czasie ostatniego okresu negatywnych odczytów Wskaźnika Liczby Nowych Zamówień, który trwał od czerwca do września 2014, lecz był umiarkowany" - czytamy dalej w komunikacie.

REKLAMA

Wartość indeksu PMI powyżej 50 punktów świadczy o dobrej koniunkturze w gospodarce, natomiast jeżeli wskaźnik ten jest poniżej oznacza to, że zmiany w gospodarce są negatywne. Wskazanie poniżej 40 pkt. oznacza kryzys.

"Lipcowe dane nie wróżą najlepiej"

Warunki w naszym przemyśle okazały się znacznie mniej korzystne niż w poprzednich miesiącach. Widać to przede wszystkim w pierwszym od prawie dwóch lat spadku liczby nowych zamówień, co skutkowało stagnacją wielkości produkcji. Mniejsze były także zamówienia eksportowe, co świadczy o negatywnym wpływie sytuacji u naszych zagranicznych kontrahentów, komentuje wyniki PMI Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.

Ekonomista z banku Pekao Adam Antoniak uważa, że obniżenie się polskiego PMI wskazuje na względną stabilizację aktywności w polskim przemyśle na początku trzeciego kwartału br.

- Najnowszy raport Markitu sugeruje wzrost niepewności co do perspektyw gospodarczych. W szczególności może niepokoić spadek zamówień oraz poziomu produkcji przemysłu. Jednocześnie widoczny we wcześniejszych miesiącach nawrót tendencji inflacyjnych wyhamowuje, a powrót inflacji cen producenckich opóźnia się - dodał.

Jego zdaniem w takich warunkach Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej będzie w dalszym ciągu utrzymywała stopy procentowe NBP na obecnym poziomie, obserwując z uwagą tendencje gospodarcze.

Ekonomiści z banku Raiffeisen Polbank, zwrócili natomiast uwagę, że elementem stabilizującym łączną ocenę koniunktury polskiego sektora przemysłowego był dalszy wzrost poziomu zatrudnienia.

REKLAMA

- Jeśli dalsze miesiące przyniosą kontynuację spadków liczby nowych zamówień i zmniejszanie produkcji, także apetyt na nowych pracowników ulegnie ograniczeniu - zastrzegli.

Efekt Brexitu

Wskazali, że głównym źródłem pogorszenia oceny koniunktury są spadające zamówienia eksportowe, co należy wiązać z efektem Brexitu, a dokładnie z obawami z nim związanymi.

- Warto jednak zauważyć, że skala reakcji na wyniki brytyjskiego referendum była dużo mniejsza w głównych gospodarkach strefy euro, czy także na Węgrzech, gdzie indeks PMI wzrósł w lipcu do 53,9 pkt z 50,9 pkt miesiąc wcześniej - dodali.

Nadal natomiast sygnalizowany jest dynamiczny wzrost zatrudnienia w firmach. Lipcowe dane nie wróżą najlepiej w kwestii spodziewanego przyspieszenia dynamiki wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale. Coraz mniej prawdopodobne jest osiągnięcie w tym roku tempa wzrostu PKB wyższego niż 3,5 proc., wkazuje ekspert.

IAR/PAP/ISBnews, Gerda Broker, awi

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej