W Chinach drugi dzień szczytu G20: spotkanie Obamy z Putinem
W chińskiej miejscowości Hangzhou drugi dzień trwają rozmowy światowych przywódców skupionych w grupie G20. W jej skład wchodzi 19 największych gospodarek świata oraz przedstawiciele Unii Europejskiej.
2016-09-05, 08:45
Posłuchaj
Szczyt poświęcony jest sposobom pobudzenia światowej gospodarki, choć w medialnych doniesieniach dominują tematy ze spotkań bilateralnych.
Rozpoczęło się spotkanie Obamy z Putinem
Prezydenci USA i Rosji, Barack Obama i Władimir Putin, rozmawiali w poniedziałek m.in. o Syrii w kuluarach szczytu G20 w chińskim mieście Hangzhou. Wcześniejsze rozmowy szefów dyplomacji obu państw w sprawie syryjskiego konfliktu nie przyniosły przełomu.
Podczas trwającego ponad godzinę spotkania przywódcy USA i Rosji rozmawiali o sytuacji w Syrii i na Ukrainie - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, nie podając szczegółów.
Obama już wcześniej wyrażał się ostrożnie o możliwości uzgodnienia z Putinem współpracy w sprawie Syrii, jednak obaj przywódcy znajdują się pod presją, by przezwyciężyć różnice dzielące USA i Rosję i doprowadzić do przełomu, który przybliżyłby Syrię do końca trwającej od ponad pięciu lat wojny - pisze agencja AP.
Bezowocnie zakończyły się wcześniej w poniedziałek rozmowy w Hangzhou szefów dyplomacji obu państw, Johna Kerry'ego i Siergieja Ławrowa. Trwające godzinę spotkanie, drugie w ciągu ostatnich dwóch dni, nie doprowadziło do porozumienia - poinformował proszący o anonimowość przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu.
Moskwa i Waszyngton, które oddzielnie przeprowadzają naloty na dżihadystów w Syrii, nie są zgodne co do dalszego losu syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada. Rosja jest zdecydowanie przeciwna jego odejściu, a syryjskie siły rządowe, przy wydatnym wsparciu militarnym Moskwy, kontynuują ataki na rebeliantów.
Według USA rosyjskie siły atakują w Syrii głównie umiarkowane, wspierane przez Waszyngton ugrupowania opozycyjne. Rosja twierdzi, że trudno jest ustalić, które grupy są umiarkowane, a które to ekstremiści.
Rozmowy w sprawie rozejmu między syryjskimi siłami rządowymi a umiarkowaną zbrojną opozycją załamały się w niedzielę - pisze AP. Jak podało źródło w Departamencie Stanu, Rosja wycofała się z ustaleń, na które według amerykańskich negocjatorów już wyraziła zgodę.
Władze USA podkreślają, że zależy im na ogłoszeniu całościowego rozejmu w Syrii, a nie kolejnego "wstrzymania walk", które do tej pory były ograniczone czasowo i obowiązywały tylko w wybranych miastach.
W trwającej od 2011 roku wojnie w Syrii mogło zginąć nawet 500 tysięcy ludzi, a miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, przyczyniając się do nasilenia globalnego kryzysu migracyjnego.
Chiny apelują o wspólne pobudzenie rozwoju gospodarczego
Z apelem o podjęcie wspólnych działań na rzecz pobudzenia rozwoju gospodarczego do zgromadzonych w Hangzhou przywódców zwrócił się gospodarz spotkania, prezydent Xi Jinping. Mówił on też o potrzebie wzmocnienia instrumentów makroekonomicznych, czy też zapewnienia stabilności finansowej. Oczekuje się, że na zakończenie szczytu ogłoszone zostaną konkretne mechanizmy, które mają w tym pomóc.
Medialne doniesienia ze szczytu zdominowały jednak jego kuluary i spotkania bilateralne. Szczególnie duże emocje budzą rozmowy prezydenta Chin z przywódcami ważnych państw regionu - Korei Południowej i Japonii.
Trudne rozmowy Pekinu z Seulem. W tle USA
W przypadku relacji Pekinu i Seulu kością niezgody stała się decyzja o rozmieszczeniu na Półwyspie Koreańskim amerykańskiego systemu antyrakietowego. Coraz bardziej skomplikowana staje się sytuacja na Morzu Wschodniochińskim, gdzie Tokio i Pekin toczą spór o archipelag wysp.
Chiny - KoreaPld - rozmowy
Chiny stanowczo sprzeciwiają się rozmieszczeniu na Półwyspie Koreańskim amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
Agencja Xinhua podała, że prezydent Chin Xi Jinping powiedział o tym prezydent Korei Południowej, pani Park Gyeun-hie. Prezydenci rozmawiali podczas trwającego w chińskiej miejscowości Hangzhou szczytu G20.
Rozmieszczenie przez USA na terytorium Korei Południowej systemu obrony przeciwrakietowej urosło do rangi najważniejszego obecnie problemu w relacjach na linii Pekin - Seul. Korea Południowa przekonuje, że szczególnie w tym roku - kiedy Północ regularnie dokonuje testów rakiet, a nawet ładunku jądrowego, budowa systemu ma zapewnić bezpieczeństwo w regionie. Innego zdania są Chiny, które zwiększenie amerykańskiej obecności militarnej uznają za zagrożenie.
IAR, PAP, jk