Upadają duże niemieckie firmy
O blisko połowę wzrosły straty spowodowane niewypłacalnością firm w Niemczech, mimo że liczba ogłaszanych tam upadłości spadła.
2017-01-09, 11:12
Posłuchaj
Coraz częściej upadłością u naszych zachodnich sąsiadów zagrożone są firmy duże - mówił w Polskim Radiu 24 Grzegorz Błachnio z Euler Hermes.
- W ostatnich kwartałach mimo, że liczba upadłości nie rośnie, to straty rosną, bo upadają większe firmy. Nie ma już firm zbyt dużych by upaść. To zjawisko miało miejsce już wcześniej, kilka lat temu upadła największa firma w branży meblarskiej. Teraz to zjawisko przyspieszyło, nie są one za wszelka cenę ratowane przez udziałowców, czy instytucje finansowe – wyjaśnia gość.
Mniej inwestycji i nowe prawo
Najczęściej niewypłacalności zagrożone są firmy produkcyjne i budowlane. A to dlatego, że w Niemczech - podobnie jak w Polsce - odczuwany jest pewien zastój w inwestycjach.
- Na całym świecie inwestycje przedsiębiorstw spowolniły, zwłaszcza w krajach rozwijających się. A to właśnie kraje azjatyckie były odbiorcami produktów niemieckich firm. Niemy specjalizują się w produkcji maszyn i urządzeń. Gdy inwestycje spadły, firmy nie tworzą nowych miejsc pracy, nie tworzą nowych taśm produkcyjnych, w związku z tym niemieckie firmy z sektora maszynowego mają problemy, upadają. Druga przyczyna jest wewnętrzną, w Niemczech reformowano prawo upadłościowe, uproszczono proces upadłościowy dużych firm. To nie jest tak, że zmiany skłaniają firmy do ogłaszania upadłości, jednak przy skomplikowanym prawie udziałowcy trzymali duże firmy na kroplówkach, a przedsiębiorstwa generowały straty. Teraz po uproszczeniu prawa, firmy korzystają z tej możliwości – tłumaczy rozmówca.
REKLAMA
Tracą krajowe przedsiębiorstwa
Straty z tytułu niewypłacalności firm niemieckich ponoszą także polskie przedsiębiorstwa. W tej sytuacji powinny one chociażby ostrożniej dobierać partnera w Niemczech, a także w kryzysowej sytuacji korzystać z dostępnych rozwiązań prawnych - podpowiada nasz gość.
- Nowe prawo upadłościowe ułatwia przeprowadzenie procesu upadłości, daje również możliwości wierzycielom uzyskania dość szybkiego nakazu zapłaty. Trzeba tylko w postępowaniu niemieckim upominawczym dwa razy zgłosić formalnie swoje roszczenia, gdy dłużnik nie odrzuci naszych żądań, mamy już praktycznie prawomocny nakaz zapłaty. Trzeba zdawać sobie z możliwości, które są na rynku niemieckim – dodaje.
Warto też na bieżąco sprawdzać firmy w dostępnych wywiadowniach gospodarczych, dokumentować cały proces sprzedaży, przy odbiorze towaru dopilnować, aby był on odbierany przez osoby do tego upoważnione, które potwierdzą właściwą jakość, a na ewentualne reklamacje reagować zawsze i szybko.
REKLAMA
Sylwia Zadrożna, abo
REKLAMA