Imigranci? Zapraszamy! Czeka nas wielka zmiana w polskiej polityce migracyjnej

Przyjeżdżający do nas ze Wschodu łatwiej znajdą pracę i szybciej uzyskają pobyt stały. Pod warunkiem, że spełnią warunki stawiane przez rząd – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

2017-01-18, 17:06

Imigranci? Zapraszamy! Czeka nas wielka zmiana w polskiej polityce migracyjnej
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: StelaDi /pixabay/CC

Dziennik dowiedział się o pracach nad nowymi rozwiązaniami prowadzonymi już przez rządowy zespół, który składa się z przedstawicieli resortów: rozwoju, rodziny oraz spraw wewnętrznych.

Nowa polityka migracyjna, nastawiona głównie na Ukraińców, ma być skuteczną receptą na na demograficzne kłopoty Polski. - Interesuje nas wpisanie polityki migracyjnej w strategię rozwoju gospodarczego w celu uzupełniania niedoborów na rynku pracy, a nie kwestia uchodźców czy azylantów – powiedział dziennikowi wiceszef resoru rozwoju, Jerzy Kwieciński.

Podstawowe elementy tej nowej polityki migracyjnej to stawianie na młodych imigrantów, dopasowanie imigracji do rzeczywistych potrzeb rynku pracy ("mapa potrzeb") i ułatwienia pobytowe dla rodzin pracujących w Polsce cudzoziemców.

Rząd myśli o wprowadzeniu ułatwień w dawaniu wiz na dłuższe pobyty

- Zaproszenia mają być adresowane do określonych z góry grup, np. ludzi młodych w wieku do 35 lat, o pożądanych kwalifikacjach – relacjonuje "DGP". Ma też powstać mapa potrzeb rynku pracy wskazująca, gdzie i jakich zawodów brakuje. Będzie to informacja ogólnodostępna.

"Rząd będzie też zachęcał Ukraińców do uzyskiwania kart stałego pobytu oraz obywatelstwa", a dzieci imigrantów zyskają szerszy dostęp do edukacji. Jak zaznaczył Kwieciński, "niewykluczone, że dzieci osób z pozwoleniem na pobyt stały zostaną objęte programem 500+".

Przyjmowanie przybyszów ze Wschodu będzie realizowane już po przyjęciu ustawy o repatriacji Polaków i ich potomków. "Od zeszłego roku już działa znowelizowana Karta Polaka. Dzięki niej w ciągu 10 lat do kraju ma przyjechać ok. 100 tys. osób" – pisze dziennik.

- Działania te nie wypełnią jednak "demograficznej dziury". W ciągu 20 lat w Polsce liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o 3,7 mln – podsumowuje "DGP".

abo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej