G20: różnice między Merkel i Trumpem dotyczące wolnego handlu

Spotkanie Angeli Merkel z Donaldem Trumpem potwierdziło duże różnice stanowisk ws. wolnego handlu i wymiany międzynarodowej.

2017-03-18, 11:35

G20: różnice między Merkel i Trumpem dotyczące wolnego handlu

Posłuchaj

Amerykańskie media podkreślają, że były to pierwsze rozmowy obojga polityków po wypowiedziach amerykańskiego prezydenta podczas kampanii prezydenckiej, czasem szyderczych wobec kanclerz Niemiec, za stosunek do uchodźców i migracji. /Jan Pachlowski, Polskie Radio, IAR/.
+
Dodaj do playlisty

Podczas gdy Merkel wskazywała, że obowiązujące międzynarodowe porozumienia o wolnym handlu, jak np. z Koreą Południową, przyczyniły się do tworzenia miejsc pracy po obu stronach, prezydent Trump po raz kolejny podkreślił, jakim „nieszczęściem” dla amerykańskiej gospodarki jest układ NAFTA o wspólnym handlu między Stanami Zjednoczonymi, Kanadą a Meksykiem.

Rozmowy w Białym Domu, w których uczestniczyli przedstawiciele niemieckich koncernów, takich jak BMW i Siemens, dotyczyły głównie problemów gospodarczych. Trump, któremu towarzyszyła córka Ivanka Trump, nie szczędził pochwał niemieckiemu programowi szkolenia zawodowego.

Odłożone spotkanie. Czy tylko z powodu śnieżycy?

Pierwotnie spotkanie miało się odbyć we wtorek, jednak Trump w poniedziałek zaproponował przełożenie spotkania na piątek z powodu śnieżycy nadciągającej na wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Kanclerz Niemiec - jak poinformowały osoby z jej najbliższego otoczenia cytowane w amerykańskich mediach - była w drodze na lotnisko, kiedy zadzwonił do niej prezydent.

Dla wielu komentatorów przełożenie przez Trumpa rozmów z Merkel na późniejszy termin jest symbolem stosunków amerykańsko-niemieckich. Oczekiwania amerykańskich obserwatorów związane z tym najważniejszym spotkaniem Trumpa od objęcia urzędu były skromne.

Merkel: ostatni bastion globalizmu

Większość komentatorów miała nadzieje na „przełamanie lodów” i na nawiązanie przynajmniej roboczych stosunków pomiędzy Trumpem – najsłynniejszym przedstawicielem światowej „rewolucji populistycznej” - a kanclerz Merkel, która bywa nazywana przez amerykańskich komentatorów „ostatnim bastionem globalizmu”.

Zdaniem konserwatywnego dziennika "The Wall Street Journal" stanowisko Merkel szczególnie w takich dziedzinach jak imigracja, integracja europejska i rola NATO w stosunkach transatlantyckich wzmocniła przegrana w wyborach w Holandii Geerta Wildersa, eurosceptyka i przeciwnika imigracji, szczególnie imigracji z państw islamskich, przywódcy Partii na rzecz Wolności (PVV)

Merkel liczy na wznowienie rozmów ws. TTIP

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w piątek w Waszyngtonie po spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, że liczy na to, iż UE i Stany Zjednoczone wznowią zamrożone obecnie negocjacje w sprawie porozumienia o wspólnej strefie wolnego handlu (TTIP).

Przypomniała, że obowiązujące porozumienia handlowe z Unią Europejską przyczyniały się do tworzenia miejsc pracy po obu stronach. Jednocześnie wykluczyła dwustronne rokowania między USA i Niemcami.

REKLAMA

Trump: nie jestem izolacjonistą, jestem za sprawiedliwym handlem

Trump podkreślił z kolei, że w kwestiach gospodarczych nie jest izolacjonistą, oraz określił siebie jako zwolennika "sprawiedliwego handlu".

Zareagował w ten sposób na pytanie niemieckiej dziennikarki, która na konferencji prasowej obojga przywódców w Białym Domu przypomniała, że Trump w przeszłości mówił, iż porozumienia handlowe prowadzą do deficytów handlowych.

"Nie wiem, jaką pani czyta gazetę, ale to właśnie byłby przykład nieprawdziwych wiadomości (fake news)" - powiedział.

Trump: USA wdzięczne Niemcom za deklarację ws. wydatków na obronność

USA są wdzięczne rządowi Niemiec za "zobowiązanie na rzecz zwiększenia wydatków na obronność i wysiłków zmierzających do przeznaczania co najmniej 2 proc. PKB" na rzecz NATO - powiedział prezydent Donald Trump w piątek na konferencji prasowej z Angelą Merkel.

Na wspólnej konferencji prasowej z kanclerz Niemiec w Białym Domu Trump zapewnił o "mocnym zaangażowaniu" USA na rzecz Sojuszu Północnoatlantyckiego, jednocześnie podkreślając, że inne kraje muszą wywiązywać się z własnych zobowiązań wobec tej organizacji.

O imigracji powiedział, że to "przywilej, nie prawo", a priorytetem jest bezpieczeństwo obywateli.

PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej