Spór o wizję ratowania Puszczy Białowieskiej: wspierać naturę, czy sama sobie poradzi?
Zaostrza się spór o ratowanie Puszczy Białowieskiej, zaatakowanej przez kornika drukarza. Sprowadza się do dwóch wizji, które można opisać pytaniem: czy natura powinna poradzić sobie sama, czy musi ją wesprzeć człowiek?
2017-08-07, 17:21
Ekolodzy uważają, że nasz największy skarb leśny, wpisany na listę UNESCO, powinien poradzić sobie z robakiem sam, resort środowiska twierdzi, że bez pomocy człowieka - czytaj leśników, skarb przepadnie, a już teraz ubożeje, a w dodatku zaczyna zagrażać ludziom.
Przeciwnicy wycinki uważają, że wycinka drzew zaatakowanych kornikiem na terenie objętym obszarem Natura 2000 jest niedopuszczalna. Niektórzy naukowcy twierdzą, że wycinanie drzew niewiele pomoże i lepiej dać naturze czas na oczyszczenie się z zarazy.
Resort środowiska: prowadzimy niezbędne działania służące ochronie siedlisk i gatunków
Tymczasem, jak zapewnia Naczelną Redakcję Ekonomiczną Polskiego Radia Aleksander Brzóska, rzecznik prasowy resortu środowiska, na terenie gospodarczej części Puszczy Białowieskiej, objętej obszarem Natura 2000 prowadzone są aktualnie jedynie niezbędne działania zmierzające do ochrony siedlisk i gatunków ważnych z punktu widzenia Natura 2000.
Jak zapewnia resort, działania te koncentrują się na obszarach wymagających zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.
REKLAMA
Pracuje też zespół analizujący stan zagrożenia bezpieczeństwa publicznego przez drzewa martwe i osłabione na terenie nadleśnictw: Białowieża, Browsk i Hajnówka. Zespół sporządzi opinię na ten temat.
Zespół powstał na podstawie decyzji dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Obszar sporu: 60 tys. ha w Polsce, w tym 9,7 tys. ha Białowieskiego Parku Narodowego
Przypomnijmy - Puszcza Białowieska po stronie polskiej zajmuje 60348 hektarów powierzchni z czego 9783 ha stanowi Białowieski Park Narodowy. Pozostałą część zajmują trzy nadleśnictwa gospodarcze: Browsk, Białowieża i Hajnówka, w których prowadzi się, jak czytamy na stronach resortu środowiska, zrównoważoną gospodarkę leśną.
Puszcza ma wielki problem z małym kornikiem drukarzem
Wielki spór, który rozgrzewa polityków, ekologów i rozchodzi się szerokim echem po świecie, ma swoją małą, ukrywającą się pod korą przyczynę – to kornik drukarz, który atakuje przede wszystkim sosny.
REKLAMA
Niebezpieczne tempo rozwoju kornika
Jak wynika z analiz ministerstwa środowiska, na terenach Puszczy Białowieskiej populacja kornika drukarza rozwija się w niebezpiecznym tempie, co prowadzi do wewnętrznego wyniszczenia Puszczy Białowieskiej.
Ginące siedliska i gatunki, zamarłe drzewa na obszarze 7,2 tys. hektarów w trzech nadleśnictwach
Jak twierdzi resort środowiska, zanikają siedliska przyrodnicze oraz zamierają ogromne ilości drzew. Liczba martwych świerków w Puszczy liczona jest w milionach.
Lecz to nie gradacja kornika sama w sobie jest problemem, ale jej skala, która jest największa od lat 20. XX w. W trzech puszczańskich nadleśnictwach w ciągu pięciu lat zamarły drzewostany na powierzchni ok. 7,2 tys. ha, co jest powierzchnią bliską całego Białowieskiego Parku Narodowego.
Jak podkreśla resort środowiska, znikają nie tylko drzewa, ale również zmniejsza się również występowanie cennych, chronionych gatunków roślin i zwierząt.
REKLAMA
Resort środowiska: realizacja prawa Unii Europejskiej
Jak czytamy w stanowisku resortu środowiska, Polska jako członek Unii Europejskiej, zobowiązała się do przestrzegania prawa i wprowadzenia obszarów Natura 2000. Dlatego właśnie musimy dbać o te siedliska, które wyznaczyliśmy. Celem działań jest zahamowanie procesu zanikania siedlisk ważnych z punktu widzenia UE oraz zapewnienie bezpieczeństwa i dobrobytu ludzi, którzy żyją na terenie Puszczy od stuleci.
Przebadano po raz pierwszy cały ekosystem Puszczy Białowieskiej
W komunikacie napisano, że dzięki działaniom Ministerstwa Środowiska i Lasów Państwowych po raz pierwszy w historii na terenie Puszczy Białowieskiej przeprowadzono dokładne badania całego ekosystemu.
− W badaniach uczestniczyło 200 ekspertów – naukowców i leśników. Dzięki nim dokładnie wiemy, jaki jest obecnie stan Puszczy Białowieskiej” – mówi rzecznik prasowy resortu środowiska, Aleksander Brzózka.
Leśnicy: Puszczy nie można zostawić samej sobie
Ministerstwo środowiska i Lasy Państwowe uważają, że pozostawienie Puszczy samej sobie doprowadzi do jej wyniszczenia. Bez odpowiednich działań ochronnych i naprawczych będą zamierały kolejne obszary lasu, który dotąd był chlubą polskiej szkoły leśnictwa. Nieusuwanie chorych, zaatakowanych przez kronika drzew może skutkować tragicznymi wypadkami, jakie miały już miejsce w Puszczy Białowieskiej.
REKLAMA
Podobnego zdania jest Jan Tabor, szef zespołu wielkoskalowych inwentaryzacji w Lasach Państwowych, który uważa, że bez pomocy człowieka puszcza ubożeje.
I jak dodaje, obecnie ścierają się dwie wizje ochrony Puszczy Białowieskiej – pierwsza przewidująca, bez względu na koszty ochrony tego obszaru, którą można streścić stwierdzeniem „co przeżyje to przeżyje.
W drugiej, oznaczającej aktywną ochronę podejmowana przez człowieka, chodzi o utrzymaniu różnorodności przyrodniczej puszczy – tak gatunków jak siedlisk.
REKLAMA
W tym przypadku podejmowane są działania ochrony czynnej. I dodaje, że ubytki widać na naszych oczach – zniknęła ze stanu wolnego sasanka otwarta, nie występuje jelonek rogacz, bardzo szybko zmniejsza swoją liczebność niegdyś bardzo pospolita żubrówka, trawa będąca ikona Puszczy Białowieskiej.
− Teraz występuje już właściwie tylko na obrzeżach, mówi w filmie zamieszczonym na youtube Jan Tabor.
Dlatego, uważa ekspert, ochrona bierna nie wystarczy i musi zostać wsparta ochroną czynną człowieka. Jak tłumaczy, jeśli pozostawimy naturze regulację, to procesy zaciemnienia doprowadza do zaniku wielu gatunków roślin.
Przypomina, że gospodarka leśna, realizowana od blisko 100 lat, powodowała konserwację bioróżnorodności, to sprawiało, że każdy gatunek roślin mógł znaleźć miejsce dla siebie.
REKLAMA
Ponadto wycinka nie obejmuje całego obszaru Puszczy
Rzecznik Ministerstwa Środowiska przypomina, że Puszcza Białowieska została podzielona na dwie części. W 1/3 (czyli na ponad 17 tys. ha) nie są podejmowane żadne działania, zgodnie z postulatami niektórych organizacji pozarządowych.
Pozostałe 2/3 Puszczy (blisko 34 tys. ha) jest poddawane działaniom ochronnym, zgodnej z wymogami programu Natura 2000. Działania te polegają na usuwaniu z Puszczy Białowieskiej zarażonych drzew i mają na celu zapobieganie rozszerzania się chorób.
Nie wszyscy naukowcy podzielają pogląd Lasów Państwowych
Są naukowcy, którzy uważają, że wycinka nie ma szans zakończyć gradacji kornika drukarza.
- W mojej ocenie te działania są niezasadne i iluzoryczne – mówi dr hab. Przemysław Chylarecki Pracownik Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk.
REKLAMA
− Wycinka niewiele da – aby była skuteczna trzeba by wyciąć 80 proc. zarażonych drzew, twierdzi.
Dzieje się tak dlatego, że aby te działania były skuteczne, trzeba by wyciąć 80 proc. zarażonych drzew, a to jest, zdaniem naukowca, niemożliwe.
− 45 proc. puszczy to teren Parku Narodowego i jest to obszar ściśle chroniony. Zatem działania można oprowadzić tylko na 55 proc. puszczy – wyjaśnia.
Kornika wspierają ciepłe zimy
Dodatkowo gradację kornika drukarza wspierają zmiany klimatyczne. Lekkie zimy i ciepłe i suche miesiące letnie sprzyjają zwiększaniu się populacji tego gatunku.
REKLAMA
- Obecnie okres od momentu złożenia jaj do wylęgu dorosłych osobników kornika może trwać zaledwie kilka tygodni. Czyli leśnicy musieliby sprawdzać całą puszczę raz na miesiąc – mówi ekspert. - Gradacja kornika drukarza występuje raz na 10-11 lat i wygasza się po 2-3 latach. Obecnie zjawisko trwa już 6 lat. Ostatnio z takim zjawiskiem mieliśmy do czynienia w 1920 roku – przypomina.
Warto pamiętać, że kornik drukarz atakuje tylko świerki, które stanową 30 proc. drzewostanu poza parkiem narodowym i 15 proc. w parku narodowym.
- W tym momencie 25 proc. wszystkich świerków jest martwa, to stanowi około 8 proc. drzewostanu Puszczy Białowieskiej. Większość biologów mówi, że to duża gradacja, ale nie zagraża ekosystemu. Korniki wybierają bowiem starsze drzewa, a pod ich okapem rosną już młode świerki – dodaje.
Motywacja ekonomiczna wycinki?
Niektórzy naukowcy uważają, że nie chodzi o ochronę środowiska.
REKLAMA
- W działaniach Ministerstwa Środowiska nie chodzi o ochronę Puszczy Białowieskiej, działania są podyktowane względami ekonomicznymi – mówi prof. dr hab. Kazimierz Wiech, pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Postępowanie Komisji Europejskiej
Cała Puszcza Białowieska jest częścią obszaru Natura 2000. Zgodnie z prawem jeśli chce się na takim terenie prowadzić działania, to trzeba sporządzić ocenę habitatową, czyli przygotować raport o tym, jak planowane działania wpłyną na chroniony teren.
Komisja Europejska jest zdania, że ocena sporządzona przez Lasy Państwowe jest niewystarczająca. To dało podstawę, by wszcząć procedury przeciwko Polsce. Co ciekawe również brak właściwej oceny habitatowej, jest argumentem Polski ws. zatrzymania projektu energetycznego Nord Stream 2.
Puszcza Białowieska wpisana na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO
Puszcza Białowieska to jedyny w Polsce obiekt przyrodniczy wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
REKLAMA
W ten sposób doceniono wyjątkową, uniwersalną z punktu widzenia nauki, ochrony i piękna natury, jest to unikalne z punktu widzenia zachowania różnorodności biologicznej, gdzie występuje tu najliczniejsza wolna populacja żubra europejskiego.
Po raz pierwszy Puszcza Białowieska została wpisana na Listę UNESCO w 1979 roku. Na listę wpisano wtedy niewiele ponad 5 tys. ha terenu Białowieskiego Parku Narodowego. Wpis rozszerzono w 1992 roku o białoruską część Puszczy Białowieskiej, tworząc jeden obiekt transgraniczny. W 2014 roku miejsce Światowego Dziedzictwa zostało rozszerzone na całą polską część Puszczy Białowieskiej.
Obecnie obszar ten rozciąga się w obu krajach na powierzchni liczącej 141 885 ha.
Warto przypomnieć, że obowiązkiem Polski jako strony Konwencji UNESCO z 1972 r., dotyczącej Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Naturalnego, jest ochrona Puszczy Białowieskiej przed zniszczeniem i zachowanie jej w niezmienionej postaci dla przyszłych pokoleń.
REKLAMA
I ten argument, nie tylko ochrony przed zniszczeniem, ale zachowania jej w niezmienionej postaci jest najczęściej podnoszony przez przeciwników wycinki.
Anna Borys, Jarosław Krawędkowski
REKLAMA