Emeryci toną w długach. Wcześniejsza emerytura może pogorszyć ich sytuację
Długi emerytów sięgają już 3,2 mld zł. Problem dotyczy ponad 238 tys. osób. Powód? Zbyt niskie emerytury. Eksperci ostrzegają, że niższy wiek emerytalny może tylko pogorszyć sytuację.
2017-09-21, 11:09
- Obniżenie wieku emerytalnego od 1 października 2017 roku może oznaczać wzrost liczby zadłużonych emerytów oraz ich długów. Bardzo dużo będzie zależało od decyzji samych seniorów, ponieważ jednym z najczęstszych powodów zadłużania się są zbyt niskie dochody – podkreślają analitycy Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Trudna alternatywa
Te przewidywania potwierdza Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. W rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia podkreśla, że emerytura może być albo wcześniejsza, albo wysoka, przyszły emeryt musi wybrać.
- Wcześniejsza emerytura oznacza jednocześnie emeryturę niższą. Problem zadłużenia dotyczy najbardziej emerytów, którzy otrzymują niskie świadczenia, a grupa takich osób może wzrosnąć z powodu obniżenia wieku emerytalnego. Obecnie przechodząc na emeryturę dostajemy około 50 proc. wynagrodzenia, które otrzymywaliśmy jako pracownicy. Wcześniejsze emerytury są nawet niższe – mówi gość.
Z czasem będzie tylko gorzej
Jednak to nie koniec złych wiadomości. Dysproporcje między osobami pracującymi, a tymi które wybiorą wcześniejsze świadczenia emerytalne z czasem będą się pogłębiać.
REKLAMA
- Wynagrodzenia rosną w tempie wzrostu produktywności gospodarki, emerytury są waloryzowane, ale nie rosną. To oznacza, że jeśli w momencie przechodzenia na emeryturę otrzymamy 50 proc. wynagrodzenia, to po 20 latach, a tyle wynosi średni okres pobierania świadczeń, nasze świadczenia będą miały wartość zaledwie 25 proc. wynagrodzenia. Nastąpi silne rozwarstwienie dochodów emerytów i osób pracujących – dodaje.
Średni dług to 13 tys. zł
Z bazy danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że notowani w rejestrze dłużników emeryci mają do spłacenia ponad pół miliona nieuregulowanych zobowiązań na łączną kwotę niemal 3,2 miliarda złotych. Średni dług przekracza 13 tysięcy złotych, a rekordzista ma do oddania 8,38 miliona złotych.
- Te liczby niestety mogą się zwiększyć. Z danych ZUS wynika, że 83 procent Polaków przechodzi na emeryturę od razu, gdy osiągnie odpowiedni wiek. To sugeruje, że większość uprawnionych skorzysta z tej możliwości, co przełoży się na zdecydowane obniżenie środków finansowych pozostających do ich dyspozycji. W efekcie część z nich może po prostu nie być w stanie regulować zaciągniętych wcześniej zobowiązań - uważa, cytowany w komunikacie, Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Jak wskazał KRD, powody zadłużania się emerytów są niezmienne od lat: zmniejszenie dochodów po przejściu na emeryturę, wykorzystywanie przez rodzinę do zaciągania zobowiązań i większa umieralność mężczyzn. - W najbliższym czasie szczególnie ten pierwszy czynnik może mieć bardzo duże znaczenie - zaznaczono.
Anna Borys
REKLAMA