Polska lobbuje w Unii Europejskiej w sprawie unijnego budżetu. Chcemy, by był on rozpisany na 7 lat

Polska zabiega w Brukseli o korzystne dla naszego kraju rozwiązania w sprawie nowego unijnego budżetu. Stronie polskiej chodzi o to, by budżet po roku 2020 był rozpisany na 7, a nie 5 lat, jak proponuje Komisja Europejska. Krótszy budżet może sprawić, że krajom trudniej będzie wykorzystać pieniądze, a Komisji łatwiej będzie je odbierać.

2017-10-09, 15:52

Polska lobbuje w Unii Europejskiej w sprawie unijnego budżetu. Chcemy, by był on rozpisany na 7 lat
Polska lobbuje za hojnym, 7-letnim budżetem unijnym. Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński o stanowisku Polski ws. unijnego budżetu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, który w tej sprawie reprezentuje Polskę w Brukseli powiedział, że dla strony polskiej najważniejsze jest to, by utrzymać "długookresowość funkcjonowania Unii Europejskiej". Jak podkreślił, 7-letnie perspektywy budżetowe pozwalały na realizację ambitnych projektów, szczególnie w dziedzinie infrastruktury.

Polska za unijną polityką spójności

Wiceminister rozwoju przedstawił polskie stanowisko dotyczące unijnego budżetu podczas wystąpienia w Komitecie Regionów w Brukseli.  Zwracał tam uwagę na zalety polityki spójności, wyrównującej różnice w rozwoju Unii Europejskiej. - To jest polityka, która jest "najbliżej" mieszkańców Unii Europejskiej. W poprzedniej perspektywie budżetowej miała ona też zadanie niwelowania skutków spowolnienia gospodarczego, które wystąpiło w Unii - zaznaczył i dodał, że polityka spójności jest też bardzo istotna dla jedności unii europejskiej.

Polska jest największym beneficjentem unijnej polityki spójności w obecnej perspektywie budżetowej. Przyszłość tej polityki po 2020 roku jest jednak niejasna, m.in. ze względu na Brexit i rozwój działań Unii Europejskiej w innych obszarach.

REKLAMA

Budżet a praworządność

Wiceminister powiedział także, że propozycja karania krajów przez ograniczenie im dostępu do środków w nowym budżecie UE w związku z domniemanym naruszeniem praworządności nie ma podstaw traktatowych. Niemcy w tym roku proponowali, by wypłaty środków z funduszy strukturalnych uzależnić od przestrzegania zasad prawnych przyjętych w Unii.

- Próby tworzenia jakichś nowych instrumentów czy karania krajów członkowskich nie mają swoich podstaw traktatowych. Uważamy, że polityka spójności powinna być realizowana tak jak do tej pory do końca tej perspektywy, a nowa perspektywa finansowa ma być jak najbardziej ambitna - mówił wiceminister rozwoju.

Polska od stycznia ubiegłego roku jest objęta unijną procedurą ochrony praworządności. Dziś komisarz do spraw polityki regionalnej Corina Cretu powiedziała, że praworządność jest istotna, ale karą za nieprzestrzeganie rządów prawa nie może być odbieranie unijnych funduszy. - Dla mnie osobiście praworządność i przestrzeganie europejskich wartości jest bardzo ważne w związku z tym, co dzieje się w Europie. Niezależnie od tego, jaki będzie wynik tej debaty uważam, że powinniśmy się trzymać traktatu, tworzyć miejsca pracy i wzrost gospodarczy. Ale nie sądzę, by dobrym rozwiązaniem było karanie obywateli za zachowanie swych rządów - zaznaczyła.

Pochodząca z Rumunii Corina Cretu wcześniej deklarowała się jako zwolenniczka silnej polityki spójności. Jak mówiła, jest ona obecnie potrzebna "bardziej niż kiedykolwiek".

REKLAMA


Projekt budżetu - w 2018 roku

Projekt unijnego budżetu Komisja Europejska ma przedstawić w przyszłym roku. Później przyjdzie czas na wielomiesięczne negocjacje, bo na jego przyjęcie potrzebna jest jednomyślność wszystkich państw członkowskich.

NRG, IAR, PAP, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej