Jajka gwałtownie drożeją. Czy ceny spadną?
Opłacalność produkcji jaj, która w 2016 r. była bardzo niska, w bieżącym roku uległa znaczącej poprawie.
2017-11-14, 09:32
Posłuchaj
Ceny skupu jaj przeznaczonych do przetwórstwa przemysłowego wzrosły w październiku 2017 r. o 63 proc. w relacji miesiąc do miesiąca, a w relacji rok do roku były wyższe o 165 proc. - wynika z raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Jest to efekt tzw. afery fipronilowej. Czy nasi producenci mają powody do zadowolenia?
- Producenci nie są zadowoleni z tego, że cena aż tak bardzo podskoczyła. Oczywiście z drugiej strony nie są też altruistami, jednak zależy im na tym, żeby polscy konsumenci przyjaźnie patrzyli na branżę, by była ona dobrze odbierana, a stosunki handlowe były długoterminowe. To jest najważniejsze i niestety boimy się, że ta afera może namieszać – podkreśla Mariusz Szymyślik z Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Jaja tzw. 3 znikną z rynku?
Wszystkie duże sieci handlowe w Polsce zadeklarowały, że za kilka lat chcą wycofać ze sprzedaży jaja od kur z chowu klatkowego czyli tzw. 3. Czy jest to możliwe w tak krótkim czasie?
- Naszym zdaniem nie jest to możliwe, bo nie da się tego rynku tak gwałtownie odwrócić. W tej chwili w Polsce około 88 proc. jaj w sprzedaży pochodzi z chowu klatkowego. Gdyby zmiana miała nastąpić w ciągu 5 lat to branża drobiarska musiałaby zainwestować 1,2 mld dolarów. To są ogromne pieniądze, które spowodowałyby, że jaja w Polsce gwałtownie by zdrożały – podkreśla gość.
Znacznie zmniejszenie podaży
Mariusz Szymyślik wylicza też inne potencjalne skutki wycofania z rynku jajek pochodzących od kur z chowu klatkowego
- Jeśli zrezygnujemy z klatek to na rynku będzie około 40 proc. mniej jaj. Może się okazać, że jeśli przytrafiłaby się taka lub podobna sytuacja na przykład z grypą ptaków, to bezpieczeństwo żywnościowe kraju mogłaby być zagrożone. Nie byłoby sytuacji, że jaja drożeją, ale są na rynku, w sytuacji kiedy mielibyśmy już klatki poza nawiasem, mogłaby się okazać, że jaj by nie było w sklepach – ostrzega.
A Polska ze znaczącego eksportera jaj stałaby się ich importerem.
Elżbieta Mamos, abo
REKLAMA
REKLAMA