Wall Street ciągnie GPW w dół
Świetne dane z krajowej gospodarki nie wystarczą by skłonić inwestorów do zakupów. Na warszawską giełdę rzuca cień sytuacja w Stanach Zjednoczonych.
2017-11-15, 09:27
Posłuchaj
Kiedy przed dwoma tygodniami indeksy odważniej ruszyły w górę, pojawiła się szansa na pozytywny przełom.
- Plany rodzimym bykom pokrzyżowało jednak nagłe ochłodzenie nastojów globalnych i na warszawskim parkiecie nadal króluje duża niepewność – wyjaśnia Maciej Szmigel, analityk inwestycyjny Biura Maklerskiego Banku ING.
Co z podatkami w USA?
Przyczyn szukać trzeba za oceanem.
- W amerykańskim Kongresie trwają intensywne prace nad reformą podatkową. Obniżenie podatków było jedną z wyborczych obietnic Donalda Trumpa i inspiracją dla wzrostów na Wall Street. Ostatnie doniesienia budzą jednak obawy, że reforma może zostać opóźniona. Niższy CIT dla firm miałby wejść w życie dopiero od 2019 r. Inwestorzy liczyli na to, że stanie się to już z początkiem przyszłego, 2018 r. i szybko przełoży się na większe zyski giełdowych spółek – tłumaczy analityk.
REKLAMA
Spadki pociągnęły GPW w dół
Stąd rozczarowanie. Amerykańskie indeksy przerwały passę 8 wzrostowych tygodni z rzędu, do wyraźnego cofnięcia doszło też w Europie i w Azji.
- Na razie skala osłabienia jest stosunkowo niewielka, a niższe ceny odbierane są jako okazja do kupna. Głębsze spadki prawdopodobnie przesądziłyby o globalnej korekcie na rynkach akcji, przed którą GPW nie zdoła się obronić – mówi.
PKB w kraju rośnie szybciej od oczekiwań
Tymczasem z gospodarki napływają kolejne dobre informacje.
- Wczoraj dowiedzieliśmy się, że PKB Polski wzrosło w III kw. o 4,7 proc. r/r - to dużo więcej niż było w poprzednim kwartale, wynik jest też lepszy od oczekiwań ekonomistów. Polska gospodarka ma się dobrze, ale to może nie wystarczyć. Pozostaje trzymać nerwy na wodzy i uważnie przyglądać się rozwojowi sytuacji na świecie - dodaje Maciej Szmigel.
REKLAMA
abo
REKLAMA