Czy będziemy mieć w Polsce dochód gwarantowany?

W Polsce trwa dyskusja nad wprowadzeniem bezwarunkowego dochodu podstawowego. Zdaniem specjalistów od rynku pracy na dzisiejszym etapie jest to niemożliwe.

2017-12-29, 16:01

Czy będziemy mieć w Polsce dochód gwarantowany?
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: Number1411/Shutterstock.com

Dochód gwarantowany w ograniczonym zakresie wprowadzono m.in. w amerykańskim stanie Alaska, mieście Oakland, kanadyjskiej prowincji Ontario, holenderskim mieście Utrecht, Finlandii czy w Brazylii.

Gdyby o dochodzie gwarantowanym decydowali obywatele w referendach, wprowadzono by go w większości krajów europejskich. Tak przynajmniej wynika z przeprowadzonego ostatnio Badania Europejskiego Sondażu Społecznego. Wśród przebadanych krajów najwięcej osób chciałoby wdrożenia tego rozwiązania w Rosji (73,2 proc.), niewiele mniej w Izraelu i Słowenii (65 proc.), Belgii (58,6 proc.) oraz Polsce (58,5 proc.).

Najmniejsze poparcie dochód gwarantowany zyskuje w Norwegii (33,7 proc.), Szwajcarii (34,7 proc.) i Szwecji (37,6 proc.).

Bezwarunkowy dochód podstawowy, zakładający wypłacenie każdemu obywatelowi, niezależnie od jego sytuacji materialnej, określonej kwoty pieniędzy, zaistniał już w formach pilotażowych w wielu miejscach świata. W ograniczonym zakresie publiczne pieniądze dzielono lub dzieli się np. w amerykańskim stanie Alaska, mieście Oakland, kanadyjskiej prowincji Ontario, holenderskim mieście Utrecht, Finlandii czy w Brazylii.

REKLAMA

Dochód gwarantowany dziś to utopia

Ale jedno to poparcie pomysłu w społeczeństwie, drugie - rzeczywistość.

Prof. dr hab. Monika Gładoch, kierownik Katedry Prawa Pracy UKSW, zastępca przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy i doradca prezydenta Pracodawców RP, jest zdania, że wprowadzenie dochodu gwarantowanego w Polsce nie jest możliwe i nie będzie możliwe w najbliższej przyszłości.

– Mam świadomość możliwości ekonomicznych naszych przedsiębiorców i świadomość naszego rynku pracy, dlatego uważam, że wdrożenie takiego projektu na razie jest niemożliwe – wyjaśnia Monika Gładoch.

Prof. dr hab. Joanna Tyrowicz, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego, prezes Fundacji Adeptów i Miłośników Ekonomii oraz ośrodka badawczego GRAPE, zwraca uwagę, że problem dochodu gwarantowanego nie dotyczy tylko Polski. Należy sobie zadać pytanie, jak to pojęcie zrozumieć. Jej zdaniem to hasło, które część komentatorów rzuca w przestrzeni publicznej, ale zazwyczaj nie jest to poparte analizami ekonomicznymi.

REKLAMA

– Możemy myśleć o dochodzie gwarantowanym jako o sposobie zebrania podatków od wszystkich, którzy pracują i rozdania tych pieniędzy wszystkim, którzy żyją. Jeśli taki pomysł będzie akceptowany społecznie, to będzie budził uznanie i pracujących, i niepracujących – taka możliwość jest. Czy jest to realne? W tym przypadku odpowiedź zostawiam politologom i socjologom – uważa Joanna Tyrowicz.

Opodatkowanie maszyn

W jej opinii, jeśli mówimy o dochodzie gwarantowanym jako o sposobie opodatkowania maszyn po to, by ludzie nie musieli zarabiać, jest to niemożliwe. Maszyny generują za małą część przychodu, by ich opodatkowanie wystarczyło na zapłacenie rozsądnego dochodu gwarantowanego wszystkim obywatelom. Wystarczy na 10 zł dla wszystkich, nie wystarczy na 2-3 tys. zł, bo nie ma takiej możliwości technicznej. Nie ma wystarczającej wartości wytworzonej przez maszyny, którą udałoby się opodatkować i pozwolić sobie na sfinansowanie transferu społecznego w takiej skali.

– Możemy też wyobrazić sobie, jak zareagują twórcy maszyn na koncepcję tak wysokiego ich opodatkowania. Zachęty do tworzenia maszyn będą znacznie niższe. Maszyny tworzy się po to, by wygenerować pewną wartość. Jeżeli całą tę wartość zabierzemy pod postacią podatku, który będzie rozdany jako dochód gwarantowany, zostaną pasjonaci. Dlatego tego typu podatek może mieć długofalowy wpływ na innowacyjność gospodarek na świecie, nie tylko polskiej – wyjaśnia Joanna Tyrowicz.

– Można wreszcie opodatkować konsumpcję i dawać ludziom dochód gwarantowany. Mamy wówczas do czynienia z zabieraniem pieniędzy, kiedy obywatele wydają i zwracaniem im ich na ponowne wydawanie. To alternatywny sposób na podzielenie produktu krajowego brutto, ale podejrzewam, że nie o tym akurat myślą ci, którzy mówią o dochodzie gwarantowanym – dodaje Joanna Tyrowicz.

REKLAMA

Nieco bardziej optymistyczna jest Iwona Szmitkowska, wiceprezes Work Service, która uważa, że wraz z rozwojem automatyzacji pracy i sztucznej inteligencji będzie zmieniał się rynek pracy, jaki do tej pory znaliśmy. Nowe technologie nie tylko będą rozwiązywać kłopoty z pozyskaniem pracowników, ale mogą ich po prostu zastępować.

- Taka wizja skłania wielu ekonomistów i futurologów do myślenia o dochodzie gwarantowanym jako panaceum na wystąpienie dużej niepewności społecznej i ryzyko powstania problemu bezrobocia technologicznego. Nie musi to być tak odległa wizja, bo w wielu krajach dyskusja nad zmianą modelu socjalnego na dochód gwarantowany istnieje już dziś – twierdzi wiceprezes Work Service.

Iwona Szmitkowska przypomina, że co prawda niedawno Szwajcarzy odrzucili w referendum takie rozwiązanie, ale równolegle od blisko roku dochód gwarantowany jest testowany w Finlandii. W ramach prowadzonego programu władze Finlandii chcą sprawdzić, jak takie rozwiązanie zmieni reguły społeczne.

Eksperyment ma pokazać, czy dochód podstawowy przyczyni się do redukcji biedy i wykluczenia społecznego, czy będzie motywował do podejmowania pracy i czy umożliwi zredukowanie biurokracji. Co ciekawe, podobne testy od 2014 roku prowadzą też Niemcy.

REKLAMA

Jednak wokół dochodu gwarantowanego jest również wiele pytań i wątpliwości. Podstawową obawą jest obniżenie skłonności ludzi do aktywności zawodowej, która w niektórych krajach już dziś jest bolączką.

– Należy zastanowić się, co powinno takie świadczenie obejmować? Czy ma być to jedynie stała kwota przekazywana do obywatela? A jeżeli tak, to wówczas pojawiają się wątpliwości związane z dostępem do systemów edukacyjnego, zdrowotnego czy emerytalnego. I finalnie, należy pamiętać, że dochód gwarantowany to coroczny, bardzo duży koszt po stronie budżetu, który trzeba sfinansować. I tu wracamy do nowych technologii, bo właśnie opodatkowanie pracy maszyn może stanowić rozwiązanie wyzwania fiskalnego – analizuje Iwona Szmitkowska.


.
.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej