Lotniska w Europie wstrzymały loty. Drony nad Brukselą i Goeteborgiem

Niebo nad Europą znów stało się niespokojne. W czwartek wieczorem wstrzymano loty w Brukseli i Goeteborgu po zauważeniu niezidentyfikowanych dronów. Belgia zwołała nadzwyczajne posiedzenie rządu i służb bezpieczeństwa, a w Szwecji wszczęto śledztwo w sprawie możliwego sabotażu.

2025-11-07, 06:51

Lotniska w Europie wstrzymały loty. Drony nad Brukselą i Goeteborgiem
Lotnisko w Brukseli. Foto: NICOLAS TUCAT/AFP/East News

Belgia zwołuje nadzwyczajne posiedzenie rządu

Lotnisko w Brukseli wstrzymało w czwartek wieczorem pracę po zauważeniu niezidentyfikowanych dronów. Portal Flightradar24 poinformował, że samoloty zmierzające do belgijskiej stolicy zostały zatrzymane w powietrzu lub przekierowane na inne lotniska. 

Belgia zwołała na czwartek nadzwyczajne posiedzenie kluczowych ministrów rządu oraz szefów służb odpowiadających za bezpieczeństwo kraju, gdy zaobserwowanie dronów wymusiło we wtorek zamknięcie lotnisk i bazy wojskowej. Minister obrony ocenił, że doszło wówczas do skoordynowanego ataku. 

Goeteborg, Hanower, Oslo. Drony sparaliżowały ruch lotniczy

Tego samego wieczoru podobne problemy pojawiły się na lotnisku Landvetter w Goeteborgu. Na kilka godzin wstrzymano lub anulowano kilkanaście lotów, a maszyny mające tam lądować przekierowano m.in. do Kopenhagi. Jak podaje "Goeteborgs-Posten", szwedzka policja wszczęła śledztwo w sprawie możliwego sabotażu, a na miejscu działało również wojsko. Minister transportu Andreas Carlson zapewniał, że pozostaje w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami. Lotnisko w Goeteborgu obsługuje również połączenia z Warszawą i Krakowem.

W środę wstrzymano ruch lotniczy w niemieckim Hanowerze w związku z obserwacjami dronów, a we wtorek zamknięto lotniska w Brukseli i Liège w Belgii. Podobne incydenty pod koniec września zdarzyły się w Kopenhadze i Aarhus w Danii, a także w stolicy Norwegii - Oslo. 

"Jesteśmy gotowi wnieść wkład w bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO"

Premier Szwecji Ulf Kristersson w czwartek podczas wizyty w Tallinie zadeklarował, że jako "nowi członkowie NATO (od 4 marca 2024 r.) jesteśmy naprawdę zaangażowani we wszystko, co ważne, aby sobie pomóc". - Szwecja zawsze stała u boku Estonii w kilku kluczowych momentach naszej historii - podkreślił z kolei premier Estonii Kristen Michal.

Wskazał, że władze obu krajów podzielają pogląd, że "Rosja stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w regionie". Zwrócił uwagę, że współpraca nordycko-bałtycka w tym w obszarze obronności jest obecnie "silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej", a kraje północnej Europy należą czołówki krajów wspierających Ukrainę - politycznie, finansowo i militarnie.

Rosyjską agresję - stwierdził premier Michal - można ograniczyć tylko poprzez zdecydowaną presję, tak by pomóc Ukrainie osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój na jej własnych warunkach. Przypomniał, że Estonia wypełnia swoje zobowiązania do zapewnienia Ukrainie pomocy wojskowej w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie.

- Decyzja Szwecji o zezwoleniu Ukrainie na pozyskanie myśliwców Gripen to punkt zwrotny - przyznał premier Estonii. Według Kristerssona "trzeba przygotować się na długotrwałą izolację Rosji", która - jak podkreślił - nie skończy wraz z wojną na Ukrainie. Szefowie rządów Szwecji i Estonii zaapelowali o przyjęcia kolejnego 20. pakietu sankcji wobec Rosji, a także dalsze wywieranie presji na rosyjski eksport paliw kopalnych oraz "flotę cieni".

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej