Za nami rok bitcoina, co przyniesie 2018? Początek fatalny dla kryptowaluty
2017 rok był bez wątpienia rokiem bitcoina - kryptowaluta biła kolejne rekordy wartości, w ciągu 12 miesięcy zyskując kilkaset procent. Początek nowego roku przyniósł jednak duże załamanie na rynku bitcoina - w tym tygodniu jego cena kształtowała się na poziomie najniższym od 6 tygodni.
2018-01-18, 09:55
Posłuchaj
W środę bitcoin spadł poniżej 10 tysięcy dolarów. To dużo mniej niż kilka tygodni temu, gdy jego cena zbliżała się do magicznej granicy 20 tysięcy dolarów za token. Zdaniem Kornela Kota z TMS Brokers spadek ceny to przede wszystkim skutek spadku popytu i osłabienia się nastrojów w Azji, która nakręcała światową koniunkturę na kryptowalutę.
Będą zakazy obrotu kryptowalutami?
Czynnikiem zapalnym stały się informacje o tym, jakoby władze Korei Południowej planowały ograniczenie lub całkowite zakazanie obrotu kryptowalutami. Jednak, jak mówi Jarosław Nawrotek z Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, tak duży spadek ceny to wciąż skutek gry spekulacyjnej, a bitcoinowa bańka, przed którą od dłuższego czasu ostrzegali analitycy, jeszcze nie pękła.
- Mamy być może grę dużych instytucji finansowych na obniżenie ceny tej kryptowaluty, ale to nadal nie jest cena w okolicach tysiąca dolarów. Mamy do czynienia ze spekulacją, ale nie ma przekucia tego "balonu" - dodaje Jarosław Nawrotek.
Państwo ostrzega
Dla inwestorów tak duży spadek to realne straty. Jeszcze w ubiegłym roku Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski ostrzegały przed dużym ryzykiem inwestowania w kryptowaluty. Rzecznik KNF Jacek Barszczewski zapewnia, że państwo nie jest przeciwko innowacjom na rynku walut, ale, jak podkreśla, obowiązkiem KNF-u jest ostrzeganie o zagrożeniach związanych z wirtualnymi walutami. Chodzi m.in. o informowanie o tym, że inwestowanie na przykład w bitcoiny może jednego dnia przynieść duży zysk, a innego - równie wysoką stratę, która nie będzie w jakikolwiek sposób zrekompensowana.
REKLAMA
Atrakcyjna technologia
Tomasz Jaroszek z bloga doradca.tv mówi, że nie powinniśmy się dziwić, że coraz więcej państw przygląda się kryptowalutom, chcąc albo ich zakazać albo je w jakiś sposób wykorzystać. Z jednej strony są to obawy przed spekulantami, ale z drugiej - zainteresowanie technologią kryjącą się za kryptowalutami.
- Jeśli popatrzymy na niektóre projekty, dotyczące w szczególności tych nowych kryptowalut, to trochę można na nie patrzeć jak na startupy, które mają pomysł na wykorzystanie technologii blockchain - dodaje Tomasz Jaroszek.
Wczoraj media obiegła informacja, że w Polskim Akceleratorze Technologii Blockchain, działającym pod patronatem Ministerstwa Cyfryzacji trwają prace nad stworzeniem narodowej kryptowaluty. Resort cyfryzacji wycofał się jednak z patronatu i odciął się od projektu.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Elżbieta Szczerbak, md
REKLAMA
REKLAMA