Pierwsza niedziela bez handlu coraz bliżej. Co zrobią duże sklepy?

Posłuchaj

Pierwsza niedziela bez handlu coraz bliżej (Marcin Jagiełowicz/Naczelna Redakcja Gospodarcza)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Według szacunków deweloperów w ubiegłym roku przybyło ponad 360 tysięcy metrów kwadratowych sklepów. Jak mówi Krzysztof Kawa z Haitong Banku, przy obecnej koniunkturze potrzeba nowych sklepów to studnia bez dna.

- Praktycznie każda większa sieć, zarówno spożywcza jak i odzieżowa, planuje ekspansję, co też jest związane z dobrą sytuacją konsumenta - spadkiem bezrobocia i wzrostem wynagrodzeń - dodaje Krzysztof Kawa.

Wzrost popularności odnotowują sklepy średnie i małe. Jeśli chodzi o hipermarkety, to, zdaniem redaktor naczelnej portalu dlahandlu.pl Edyty Kochlewskiej, powoli odchodzą one do lamusa, przede wszystkim ze względu na rosnącą liczbę mniejszych sklepów na każdym osiedlu. Przez to mamy mniejszą potrzebę, by jeździć na duże zakupy do galerii handlowych czy hipermarketów.

Zakaz handlu uderzy w branżę odzieżową?

Największym postrachem dla dużych sklepów jest niedzielny zakaz handlu. To właśnie wtedy wiele osób wybiera się do galerii i zapełnia koszyk droższymi towarami. Krzysztof Kawa mówi, że zakaz będzie miał przede wszystkim wpływ na branżę odzieżową, bo w niedziele częściej niż żywność kupujemy ubrania.

Edyta Kochlewska podkreśla, że trudno mówić o tym, czy ktoś wygra czy przegra na zakazie handlu w niedziele.

- Zamysł był taki, że wygrają pracownicy. Oczywiście będzie miało to konsekwencje biznesowe - takie, że jeżeli nie będą pracowały sklepy sieciowe, to część małych sklepów osiedlowych, które dotychczas nie otwierały się w niedziele, jednak będzie w tym dniu otwarta - dodaje.

Pierwsza niedziela z ograniczeniem handlu wypada 11 marca. Zwolnieni z zakazu będą między innymi właściciele sklepów, którzy sami staną za ladą.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md