Pogotowie konsumenckie: "darmowe" pokazy i prezentacje. Nie dajmy się nabrać

Firmy coraz częściej próbują nas kusić różnego rodzaju pokazami garnków czy ubrań, bezpłatnymi badaniami czy wycieczkami. Niestety na miejscu często okazuje się, że albo nie jest to wcale darmowe, albo prezentacja jest na przykład połączona ze sprzedażą różnego rodzaju sprzętu. Zdarza się też, że firmy po prostu nas oszukują, obciążając nas potem kosztami. O tym, jak się przed tym chronić, rozmawialiśmy w dzisiejszym "Pogotowiu konsumenckim" w Polskim Radiu 24.

2018-02-23, 08:48

Pogotowie konsumenckie: "darmowe" pokazy i prezentacje. Nie dajmy się nabrać
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Pogotowie konsumenckie 22.02.2018, prowadzi Justyna Golonko
+
Dodaj do playlisty

Jeśli mamy problem z asertywnością na pokaz lepiej nie bierzmy dowodu osobistego. Decyzję warto przemyśleć.

- Świetne garnki, odkurzacze, materace, pościel "lecznicza", kosmetyki - to wszystko możemy kupić na pokazach u akwizytora i nie ma tym nic złego, bo nie musimy latać po sklepach a przy okazji wypijemy kawę z sąsiadami...ale na takich pokazach trzeba być bardzo uważnym - bo możemy trafić także na nieuczciwych sprzedawców - mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Problemem jest także to, że konsumenci często nie są informowani o "handlowym" charakterze takiego wydarzenia, a także to, że cena sprzedawanego w ten sposób produktu może być wielokrotnie wyższa od jego realnej wartości.

"Magiczna" sprzedaż bezpośrednia

Instytucje prokonsumenckie od lat przestrzegają przed nieuczciwymi praktykami, ale mimo tych apeli i ostrzeżeń rozżalonych i konsumentów przybywa. I skarżą się oni także do Federacji Konsumentów. Prawnik Federacji Michał Herde mówi, że skargi dotyczą właśnie sprzedaży przez akwizytorów, na przykład takich usług jak dostawa prądu, albo pokazów, które tak naprawdę okazują się spotkaniami, na których sprzedawane są bardzo drogie rzeczy. W dodatku często są one oferowane osobom, które mają tylko skromną emeryturę. I często zaciągane  są na to kredyty, które później emeryci spłacają latami.

Weryfikujmy informacje

Małgorzata Cieloch radzi, by w przypadkach otrzymania takiej rzekomo bardzo korzystnej oferty zawsze prosić, by otrzymać taką umowę na piśmie. Warto także na przykład poprosić o telefon kontaktowy, przemyśleć sprawę, zadzwonić na przykład do naszego dostawcy prądu czy internetu i dopiero oddzwonić, a nie podejmować decyzji "na gorąco". Co ważne, nawet jeśli podpisaliśmy umowę kupna cudownych garnków czy łóżka "nastawiającego" kręgosłup, to możemy się z tego wycofać. Jeśli umowa została zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa, to na jej wypowiedzenie mamy 14 dni. Jeśli sprzedawca wprowadził nas błąd, to ten okres może być jeszcze dłuższy. Z prośbą o pomoc zawsze można się zgłosić do miejscowego rzecznika konsumentów.
 
Przypomnijmy jeśli ktoś do nas dzwoni czy też osobiście zaprasza na spotkanie, to powinien nas poinformować o handlowym charakterze takiego spotkania. Nie podejmujmy  szybko i pochopnie decyzji. Mamy prawo do rzetelnej informacji na temat oferowanych produktów.

REKLAMA

I nie bójmy się pytać

 
- Ale pamiętajmy, że nie jest tak, że wszędzie czyhają na nas oszuści - bo uczciwi przedsiębiorcy na przykład zrzeszają  się, przyjmują  kodeksy dobrych praktyk i to jest bardzo dobry ruchem ze strony uczciwych przedsiębiorców - mówi Michał Herde.
 
Skargi można zgłaszać do UOKIKU do Federacji Konsumentów osobiście, telefonicznie. W wielu miastach są rzecznicy konsumentów,  jest infolinia też konsumencka ze wsparciem UOKiK, pod numerem 801-440-220.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, Justyna Golonko, md
 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej