Fałszywych dokumentów już nie kupisz. Nowelizacja w Sejmie

Koniec ze sprzedażą fałszywych dokumentów w Internecie. W Sejmie trwają prace nad nowelizacją przepisów o dokumentach publicznych. A zmiana jest potrzebna, bo w sieci roi się od ofert tzw. kolekcjonarskich dokumentów.

2018-05-08, 07:49

Fałszywych dokumentów już nie kupisz. Nowelizacja w Sejmie
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Fałszywych dokumentów już nie kupisz. Nowelizacja w Sejmie (Marcin Jagiełowicz/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

Mecenas Roman Gielecki z kancelarii Safjan-Witucki zwraca uwagę, że dotychczas karane było używanie podrobionych dokumentów, a nie produkowanie ich.

- Ta produkcja była na skalę masowę, można było je zakupić, korzystając z luki prawie, dopuszczającej obrót kolekcjonerskimi egzemplarzami - dodaje.

Co roku na światło dzienne wychodzi ponad 60 tysięcy przestępstw związanych z obrotem fałszywymi dokumentami - a liczba takich fałszywek może dochodzić nawet do miliona egzemplarzy. Falsyfikaty służą przede wszystkim do wyłudzania kredytów. Jak mówi prof. Piotr Girdwoyń - prawnik z Uniwesytetu Warszawskiego - zakaz może nie rozwiązać problemu. Jego zdaniem lepsze efekty od karania za fałszywki przyniosłoby dodanie do oryginalnych dokumentów jakiś nowych elementów, zwiększających bezpieczeństwo, na przykład chipów.

Jak poznać fałszywkę?

Projekt nowelizacji przepisów przewiduje powstanie rejestru dokumentów - każdy będzie mógł zobaczyć jak wygląda oryginał i po czym go rozpoznać - a to jak mówi prof. Girdwoyń - sprawa kluczowa.

- W pewnym momencie z Irlandii lub Anglii przychodziło wiele zapytań o osoby, nazywające się 'Prawo Jazdy', ponieważ Polacy podawali jako swoje imię 'prawo', a nazwisko 'jazdy', i tamtejsi funkcjonariusze myśleli, że to jest ich imię i nazwisko. I to jest właśnie ten przykład, który pokazuje cały sens postępowania z dokumentem - trzeba wiedzieć, jak z takim dokumentem postępować i na co zwracać uwagę - podkreśla prawnik.

Na co pozwala fałszywy dokument?

 
Poza wykorzystywaniem fałszywek do zaciągania krydytów - oszuści mogą także zakładać firmy "słupy" służące do oszustw podatkowych. Jak mówi Roman Gielecki, sfałszowane dokumenty pozwalają np. na utworzenie spółki, która potem może być wykorzystana do tzw. optymalizacji podatkowej i nielegalnego obrotu finansowego.

Projekt nowelizacji ustawy o dokumentach publicznych po pierwszym czytaniu w Sejmie trafił do komisji administracji i spraw wewnetrznych.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej