Karty klienta - udogodnienia, ale i zagrożenia
Podstawowym celem coraz popularniejszych programów lojalnościowych czy kart stałego klienta jest przywiązanie konsumentów do określonej marki czy sklepu, w zamian atrakcyjniejsze ceny czy informacje o promocjach. Jednak często dla przedsiębiorcy równie ważne są dane osobowe, które pozostawia się, wypełniając specjalny formularz rejestracyjny - mówi Piotr Liwszic, ODO24, specjalista do spraw ochrony danych osobowych
2018-07-23, 08:16
Posłuchaj
- Zwróćmy uwagę na nadmiar podawanych danych osobowych. Jeżeli chcemy mieć produkt kilka procent taniej, to zastanówmy się, czy podawanie np. numeru PESEL jest tego warte. Te dane osobowe, które raz przekażemy, już do nas nie wrócą i nie bedziemy wiedzieć, do kogo faktycznie one trafią. Zwróćmy też uwagę, czy przy okazji nie wyrażamy zgody na wysyłanie SMS-ów czy e-maili - wskazuje.
Gdzie trafią nasze dane?
Łukasz Pociecha, adwokat specjalizujący się w ochronie danych osobowych mówi, że zapisując się do jakiegokolwiek programu lojalnościowego, klienci powinni właśnie zwrócić szczególną uwagę, gdzie tak naprawdę ich dane wylądują - czy tylko u organizatora programu czy także u współpracujących z nim podmiotów.
- Czasami zdarza się, ze zapisujemy się do jednego programu lojalnościowego, a następnie otrzymujemy SMS-y, maile od innych podmiotów, nie wiedząc nawet, że nasze dane do nich trafiły. To powinno byc ukrócone pod 25 maja, ale ta praktyka nadal pojawia się na rynku - dodaje.
Kłopotliwy smartfon
Piotr Liwszic uważa, że problemem mogą się stać karty lojalnościowe, które trzymamy w aplikacjach na smartfonie. To dlatego, że firmy mogą wówczas uzyskać dostęp do dużej liczby informacji na nasz temat, na przykład o tym, gdzie w danym momencie się znajdujemy. To z kolei może wiązać się z natrętnymi reklamami czy SMS-ami.
REKLAMA
Większe ryzyko wycieku
Łukasz Pociecha zauważa, że apetyt na wszelkiego typu promocje sprawia, że klienci uczestniczą w wielu programach lojalnościowych jednocześnie. Stwarza to pewne zagrożenia.
- Duża liczba podmiotów mających nasze dane to duża groźba, że nasze dane wyciekną na zewnątrz - podkreśla.
Zapisując się do programów lojalnościowych, klienci powinni wiedzieć, jak mogą skontaktować się i kto jest administratorem ich danych - podkreślają eksperci. Powtarzają, żeby udzielić rabatu, sklep nie musi znać ani płci, ani numeru PESEL, ani adresu, ani nawet numeru telefonu klienta. Wystarczy sam adres e-mail.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, md
REKLAMA