Wojna handlowa nie wygasa. USA zapowiadają nowe cła
Kolejna odsłona wojny handlowej. Biały Dom zapowiedział późnym wieczorem w środę, że 23 sierpnia nałoży kolejne cła na chińskie produkty. Ich wartość to 16 mld dolarów w skali roku.
2018-08-09, 08:22
Posłuchaj
Bohdan Szklarski, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego mówi, że Pekin zapowiada retorsje, ale na razie nie naśladuje agresywnej retoryki prezydenta Trumpa.
- Prasa chińska jest jeszcze stonowana, pisze jeszcze w tonie ostrzegawczym: Ameryko, nie idź tą drogą, bo pójdziemy nią z wami, będziemy eskalować nieprzyjemności jak w czasie zimnej wojny. Chińczycy tonują swoje wypowiedzi, bo nie jest to korzystne ani dla nich, ani dla świata. Czy dla Ameryki to jest korzystne? W krótkiej perspektywie tak. Donald Trump gra o tegoroczne wybory do Kongresu, później być może trochę zmieni retorykę - wskazuje ekspert.
Co zrobi Unia?
Sierpniowe cła zostaną nałożone między innymi na maszyny i aparaturę elektroniczną, konstrukcje stalowe, taśmę klejącą czy e-rowery. Od kilku dni obowiązują też amerykańskie sankcje nałożone na Iran, ale najważniejsze - na ropę naftową - mają wejść w życie w listopadzie. Amerykański prezydent zapowiedział, że każdy kraj handlujący z Iranem zrywa automatycznie stosunki handlowe z USA. Arkadiusz Pączka z Pracodawców RP mówi, że taki krok to postawienie pod ścianą wielu krajów europejskich, w tym Niemiec i Francji, które w niektórych obszarach współpracują z irańskimi firmami.
Decyzje Białego Domu mogą też nie pozostać obojętne dla rynków finansowych. Zdaniem Arkadiusza Pączki taka "rozgrzana" atmosfera może się przenieść na giełdę, a stąd już krótka droga do kryzysu finansowego czy np. dynamicznych wahań cen ropy.
W lipcu prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla CNBC, że jest gotowy obłożyć cłami cały chiński import do Stanów.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md
REKLAMA