Skup owoców. UOKiK stawia zarzuty spółce Doehler
UOKiK zwraca uwagę na nieprawidłowości w transakcjach realizowanych przez spółkę Doehler, jednego z największych w Polsce podmiotów skupujących jabłka przemysłowe i owoce miękkie. Urząd zarzuca firmie opóźnianie płatności, co może powodować kłopoty u rolników.
2018-08-22, 16:01
Posłuchaj
Wykrycie nieprawidłowości w Doehlerze to pierwszy efekt kontroli na rynku skupu owoców, prowadzonej przez UOKiK we współpracy z Inspekcją Handlową.
Zastrzeżenia UOKiK-u wzbudziły umowy, które firma zawiera z dostawcami. Spółka dopuszcza 90-dniowy okres płatności za owoce, podczas gdy z prawa wynika, że mogą to być maksymalnie dwa miesiące. Co więcej, z informacji urzędu wynika, że spółka nie realizuje nawet tak długich, wyznaczanych przez siebie terminów. Opóźnienia wynoszą do 64 dni, czyli w praktyce rolnik czeka na pieniądze nawet ponad pięć miesięcy.
- Opóźnienia w płatnościach są rażąco nieuczciwe, grożą utratą płynności finansowej przez rolników oraz utrudniają rozwój ich działalności. Mamy poważne dowody, że takie praktyki stosuje Döhler. To nie jedyne zarzuty wobec spółki. Nie podoba nam się również niejasny sposób ustalania ceny, który powoduje, że dostawca nie jest w stanie nawet w przybliżeniu oszacować ile dostanie pieniędzy za owoce - mówi prezes UOKiK Marek Niechciał.
Kara za wykorzystywanie przewagi kontraktowej może wynieść do 3 proc. obrotu przedsiębiorcy.
REKLAMA
NRG, UOKiK, md
REKLAMA