Stany Zjednoczone wystąpią ze Światowej Organizacji Handlu?
Kolejny wstrząs dla światowego handlu. Donald Trump grozi wyjściem ze Światowej Organizacji Handlu. Biały Dom jednocześnie renegocjuje porozumienie NAFTA i łagodzi podejście do ceł na stal i aluminium dla niektórych krajów. W tle jest wciąż niegasnący konflikt na linii Pakin-Waszyngton. Wydarzenia zza Oceanu dla Polski mogą oznaczać słabnącego złotego.
2018-08-31, 18:55
Posłuchaj
Kiedy już wydawało się, że Biały Dom łagodzi agresywną politykę handlową - dziś prezydent Donald Trump w wywiadzie dla agencji Bloomberga zagroził wyjściem Stanów ze Światowej Organizacji Handlu - jeśli ta - tu cytat "się nie poprawi".
- Mam wrażenie, że administracja Trumpa stosuje metodę "kija i marchewki" w relacjach handlowych, ale też naciska, by porozumienia były zawierane w miarę szybko. Te groźby Białego Domu należy uznać za poważne, natomiast nie wydaje mi się, żeby one miały być zrealizowane. WTO bez USA chyba nie miałoby sensu - komentuje Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Państwa pod ścianą
Błyskawicznego tempa nabrały negocjacje porozumień handlowych z Kanadą i Meksykiem, które mogą być zamknięte nawet w ciągu kilkunastu najbliższych godzin. Renegocjacja północnoatlantyckiego porozumienia handlowego to jedno z haseł kampanii Trumpa - przypomina Piotr Wołejko z Pracodawców RP. Jezgo zdaniem faktycznie NAFTA wymagała przeglądu, ale odbył się on w mało przyjaznej atmosferze.
- Prezydent Trump uznał, że musi zadbać o bardziej korzystne warunki dla USA, i to mu się udało. Meksyk i Kanada są w zasadzie pod ścianą, bo nie mogą szybko zdywersyfikować eksportu, więc musiały przystać na większość żądań strony amerykańskiej - dodaje Piotr Wołejko.
Na wojnach handlowych stracą wszyscy?
W tym tygodniu Biały Dom zapowiedział złagodzenie polityki celnej dla Argentyny, Korei Południowej i Brazylii. Te będą mogły wysyłać do USA więcej towarów i nie płacić przy tym ceł. W centrum zainteresowania rynków pozostają jednak Chiny. Marek Rogalski wskazuje, że Amerykanie planują zaostrzyć kurs wobec juana i nałożyć nowe cła na chińskie produkty. Jego zdaniem kluczowy będzie tu początek września, gdy zakończą się konsultacje w USA w sprawie ceł i okaże się, czy Amerykanie faktycznie szybko wprowadzą nowe taryfy.
Według WTO wojny handlowe już zahamowały międzynarodową wymianę. Na polityce Donalda Trumpa zyskują amerykańskie fabryki, ale tracą choćby rolnicy - mówi Piotr Wołejko.
REKLAMA
- To jest trochę przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. Generalnie nikt na tym nie zyskuje - tracą zarówno amerykańscy producenci, jak i producenci z innych państw, podlegający nowym cłom. To jest wojna nawet nie o sumie zerowej, a o ujemnej - wszyscy na niej stracą - dodaje.
Zdaniem analityków, wydarzenia zza Oceanu mogą, obok kryzysu w Turcji, osłabić waluty krajów wschodzących - w tym złotego.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md
REKLAMA