Czym jest exit tax?
Od przyszłego roku ma obowiązywać nowy podatek od "wyprowadzki" z Polski - tzw. exit tax. Na razie projekt w tej sprawie przyjął rząd i skierował go do dalszych prac. Jego zapisy zostały złagodzone w porównaniu do początkowej wersji i teraz jest mowa o opodatkowaniu majątku o wartości przekraczającej 4 mln zł. O tym, czym jest exit tax, Karolina Mózgowiec rozmawiała z Markiem Gadaczem, doradcą podatkowym z Crido Taxand.
2018-09-28, 09:05
Posłuchaj
Jak mówi ekspert, exit tax będą płacić zarówno osoby prawne, jak i fizyczne w przypadku np. zmiany rezydencji podatkowej czy transferu majątku za granicę. Pod uwagę będą brane nie tylko pieniądze, ale też wszelkie instrumenty finansowe, jak obligacje czy akcje. To to podatnika będzie należało określenie wartości tego majątku w przypadku wyprowadzki za granicę, i, jeżeli przekroczy ona 4 miliony złotych, to obywatel będzie musiał zapłacić exit tax. Deklaracje w tej sprawie bedą kontrolowane przez urzędu.
Zasadnicza stawka podatku to 19 procent. Jest też niższa stawka - 3 procent, która, jak tłumaczy Marek Gadacz, będzie stosowana w sytuacji, gdy nie ma kosztów uzyskania przychodu - a więc np. w momencie, gdy otrzymamy darowiznę.
Ale projekt zmian w przepisach budzi kontrowersje.
- Pierwszy raz mamy do czynienia z sytuacją, gdy opodatkowujemy dochód, który nie został zrealizowany i który może nigdy nie będzie zrealizowany. Jeśli np. mamy akcje, to, jeśli wyprowadzamy się z Polski, to podatek musimy zapłacić dzisiaj, finansując go z innych aktywów bieżących. Poza tym, nie mam gwarancji że ten dochód zrealizuję, bo akcję mogę sprzedać, ale może też spaść ich wartość, więc może dojść do sytuacji, że opodatkuje się na stracie - wskazuje Marek Gadacz.
REKLAMA
W nowych przepisach jest jednak zachęta do powrotu - jeśli podatnik po wyprowadzce zdecyduje się wrócić do kraju w ciągu 5 lat, to odzyska zapłacony podatek.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Karolina Mózgowiec, md
REKLAMA