Fundusze zamknięte - większy zysk, większe ryzyko
5 milionów zł sankcji i 50 milionów zł kary nałożyła Komisja Nadzoru Finansowego na Bank Raiffeisen - taką informację podał Dziennik Gazeta Prawna. Raiffeisen ma uiścić te kwoty za za niewywiązanie się z roli depozytariusza czterech funduszy zamkniętych, stworzonych przez Dom Maklerski W Investment. Około 2 tysięcy osób nie może wypłacić z nich prawie pół miliarda zł. Raiffeisen będzie się odwoływać od kar nałożonych przez KNF, najpierw w komisji, a ewentualnie potem na drodze sądowej - dodaje gazeta.
2018-10-04, 09:21
Posłuchaj
Ani Komisja Nadzoru Finansowego, ani Giełda Papierów Wartościowych nie komentują sprawy. Jednak w tym kontekście warto chociażby wyjaśnić, czym są fundusze zamknięte. To takie, w które - w przeciwieństwie do funduszy otwartych - nie da się zainwestować, ani wypłacić w dowolnym momencie - mówi Jarosław Sadowski, analityk z Expander Polska. Jak dodaje, kwota, które można zainwestować w takie fundusze, jest też zazwyczaj większa.
Fundusze zamknięte mają ponadto bogatsze możliwości inwestowania, na przykład w nieruchomości, towary czy surowce naturalne. Ale to wiąże się też z większym ryzykiem - mówi Przemysław Krzemieniecki, adwokat rynków kapitałowych z kancelarii Kochański, Zięba i Partnerzy. Jak wskazuje, w funduszach otwartych nie ma progu wejścia i można w nie zainwestować nawet sto złotych. W przypadku zamkniętych ten próg wynosi 40 tysięcy euro, czyli niecałe 200 tysięcy złotych.
- Fundusze zamknięte są dedykowane, czy ograniczone do grupy osób, które z racji swojego statusu majątkowego powinny być osobami świadomymi - dodaje.
Przemysław Krzemieniecki wyjaśnia, że depozytariusz funduszy inwestycyjnych przechowuje aktywa i rejestruje dokonywane na nich zmiany. W przypadku funduszy zamkniętych depozytariuszem może być także firma inwestycyjna, czyli dom maklerski. W przypadku wyrządzenia szkody uczestnikom funduszu depozytariusz jest zobowiązany do wytoczenia powództwa w ich interesie.
Przy inwestowaniu i wyborze rodzaju funduszu każdy powinien indywidualnie zdecydować, na czym mu bardziej zależy - czy na dużej płynności, czy na większych zyskach - podsumowuje Jarosław Sadowski.
Niezależnie od wyboru funduszy, warto nie tylko liczyć ewentualne zyski, ale i skalkulować ryzyko. Dobrze jest też śledzić na bieżąco, co się z naszym funduszem dzieje.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, md
REKLAMA