Upadłość Marcpolu. Gdzie zniknęło 215 milionów?

Na współpracy z upadłą siecią sklepów Marcpol 700 kontrahentów straciło ponad 215 mln zł. Prokuratura bada, czy przed upadłością nie wyciekły z sieci pieniądze dla Marka Mikuśkiewicza, jej założyciela, oraz jego rodziny i związanych z nią firm – informuje w piątek „Puls Biznesu”.

2018-11-23, 07:22

Upadłość Marcpolu. Gdzie zniknęło 215 milionów?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Odzyskanie czegokolwiek z tych pieniędzy jest mało prawdopodobne. Majątek, który został po stołecznej spółce, jest znikomy – zauważa gazeta.

Z informacji podanych w "PB" wynika, że wierzytelności jakie do masy upadłości Marcpolu zgłosili jego założyciele i były prezes Marek Mikuśkiewicz, jego żona, córka i syn oraz kontrolowane przez nich firmy wnosiły 546,1 mln zł. 

Dziś niepokryte koszty masy upadłościowej są o ponad 4 mln zł wyższe niż stan kasy spółki.

Zdaniem syndyka Tycjana Saltarskiego sytuacja Marcpolu i jego wierzycieli byłaby lepsza, gdyby przed upadłością spółka nie dokonała wielu niekorzystnych transakcji, których beneficjentami były podmioty związane z Markiem Mikuśkiewiczem. Twórca i były prezes sieci marketów oskarżenia uznaje za bezzasadne.

REKLAMA

Na początku postępowania upadłościowego Marcpolu Tycjan Saltarski szacował, że potrwa do końca lutego 2019 roku. Dziś jest pewne, że tego planu nie da się zrealizować m.in. z powodu licznych spraw sądowych, jakie syndyk wytoczył Markowi Mikuśkiewiczowi oraz firmom i osobom z nimi związanym.

PAP, kw 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej