Epidemia nie usprawiedliwia nadmiernych zakupów. Wciąż wiele żywności się marnuje
Polacy ruszyli na masowe zakupy w związku z epidemią - ze sklepów w szybkim tempie zaczęła znikać żywność i środki czystości. Nie ma powodu do nadmiernego wykupywania produktów ze sklepów – uspokajają rząd i branża handlowa. Z jej przedstawicielami spotkała się minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
2020-03-13, 09:52
Posłuchaj
- Jeśli będzie taka potrzeba, producenci wytworzą więcej – zapewniła minister. Zaapelowała o zachowanie zdrowego rozsądku i racjonalne postępowanie w sklepach. Jak dodała, w ostatnich latach kupowaliśmy za dużo jedzenia, więc lepiej kupić mniej, niż marnować.
Z powodu nietrafionych zakupów, w tym marnotrawstwa żywności, 44 procent Polaków traci co miesiąc do 200 zł. Co dziesiąty - jeszcze więcej. W większości chodzi o nadmierne zakupy żywności - mówi Halina Kochalska z Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Podkreśliła, że łącznie przez rok "zmarnowane" w ten sposób może być nawet 21 miliardów złotych.
Półki puste tylko chwilowo
- Masowe wykupywanie towarów ze względu na koronawirusa ma charakter incydentalny – uważa Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu. Przypomina, że sklepy zaopatrywane są na bieżąco i nie są magazynami, więc przejściowo mogą się pojawiać problemy z dostępnością niektórych produktów, które jednak szybko z powrotem trafiają na sklepowe półki.
- Dostawa danego produktu przyjeżdża do sklepu raz-dwa razy w tygodniu, w szczególności tych o dłuższym terminie spożycia - wskazuje.
W Polsce marnuje się średnio 9 mln ton żywności rocznie, z tego 2 mln ton – w gospodarstwach domowych.
PolskieRadio24.pl, Jedynka, Tomasz Matusiak, md
REKLAMA