Sanatoria wznowiły leczenie. Nie wszyscy pacjenci korzystają jednak ze skierowań

Sanatoria wznowiły przyjmowanie pacjentów. Już w pierwszym dniu leczenie rozpoczęło ponad 500 kuracjuszy, a - w ocenie Narodowego Funduszu Zdrowia - do końca czerwca zrobi to blisko 17,5 tys. osób. Jednak według informacji "Rzeczpospolitej" strach przed COVID-19 pustoszy uzdrowiska, na pierwszy turnus nie dojechało ok. 70 proc. pacjentów.

2020-06-18, 12:49

Sanatoria wznowiły leczenie. Nie wszyscy pacjenci korzystają jednak ze skierowań
Tężnie na terenie sanatorium w Ciechocinku. Foto: TOMASZ BARANSKI/REPORTER

Pacjenci, którzy oczekują na leczenie uzdrowiskowe mogą je rozpocząć lub też kontynuować, w przypadku, gdy byli zmuszeni przerwać leczenie z powodu pandemii. Już pierwszego dnia turnusy uzdrowiskowe wznowiło czterech świadczeniodawców i od razu trafiło do nich 524 pacjentów. Natomiast do 30 czerwca leczenie będzie już prowadzone w 114 sanatoriach, do których przyjedzie blisko 17,5 tys. kuracjuszy.

Jest warunek rozpoczęcia leczenia

Leczenie uzdrowiskowe przysługuje na podstawie skierowania wystawionego pacjentom po 15 czerwca lub osobom, które miały rozpocząć leczenie w okresie od 14 marca do 14 czerwca. Do sanatorium mogą powrócić też kuracjusze, którzy musieli przerwać swój pobyt z powodu pandemii, ale nie trwał on dłużej niż 15 dni. Z danych zebranych przez NFZ wynika, że 1,2 tys. osób uzgodniło ze świadczeniodawcami kontynuację przerwanego leczenia. Mają na to czas do 30 września tego roku.

Jest jednak pewien warunek rozpoczęcia leczenia - otrzymanie negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Badanie można wykonać bezpłatnie w jednym z 217 punktów pobrań, ale nie wcześniej niż 6 dni przed terminem rozpoczęcia pobytu. Testy finansuje NFZ. Podstawą do wykonania testu jest skierowanie na leczenie uzdrowiskowe lub rehabilitację uzdrowiskową.

- O tym, gdzie wykonać takie badanie pacjenta informuje pisemnie właściwy oddział wojewódzki NFZ. Oddział wskazuje adresy punktów pobrań oraz godziny, w których osoba oczekująca na rozpoczęcie leczenia uzdrowiskowego może wykonać test - przypomina prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Adam Niedzielski.

REKLAMA

Wynik testu przed wyjazdem przekaże pacjentowi uzdrowisko, do którego pacjent został skierowany. W przypadku negatywnego wyniku testu uzdrowisko potwierdza telefonicznie rozpoczęcie leczenia.

Powiązany Artykuł

karetka pogotowia free shutter 1200.jpg
MZ: wyzdrowiało prawie 400 osób. 314 zakażonych w ciągu ostatniej doby, 30 kolejnych zgonów

Zaproszenie na badanie dla każdego

Rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz powiedział, że nie wszyscy pacjenci, którzy mieli zaplanowany pobyt w sanatorium, zgłaszają się na badania w kierunku koronawirusa. Według niego powodem jest obawa związana z pandemią. Zapewnił, że każdy pacjent, który miał wyjechać do sanatorium, otrzymał zaproszenie na badanie - najczęściej do mobilnego punktu drive thru.

Testy na koronawirusa dla osób wyjeżdżających do sanatoriów rozpoczęły się już kilkanaście dni temu. Badania przeszło pierwsze dwa tysiące osób, których turnus rozpocznie się w połowie czerwca. Do końca miesiąca może zostać przetestowanych 18 tysięcy osób. Ile zostanie przebadanych i ile pojedzie?
- To decyzja osób, które mają skierowania - dodał rzecznik resortu.

Każda osoba, która ma skierowanie na takie leczenie, na 6 dni przed wyjazdem ma obowiązek przebadać się na obecność koronawirusa.

REKLAMA

Jednak - jak informuje "Rzeczpospolita" - strach przed COVID-19 pustoszy uzdrowiska. Na pierwszy turnus nie dojechało ok. 70 proc. pacjentów. W Uzdrowisku Wieniec-Zdrój, jednym z czterech, które rozpoczęły turnus jako pierwsze po odmrożeniu, negatywny wynik testu na Covid-19 miało 90 na 180 kuracjuszy poddanych badaniu. To jedna trzecia skierowanych do sanatorium.

- Zdaniem szefów uzdrowisk niska frekwencja może być dla wielu ośrodków gwoździem do trumny - czytamy w dzienniku.

Niecałe 20 proc. skierowanych przez NFZ

Skierowania na turnus w Wieńcu-Zdroju pod Włocławkiem NFZ wysłał do 270 osób, ale testowi na obecność koronawirusa poddało się tylko 2/3 kuracjuszy. Część nie dojechała mimo negatywnego wyniku testu na COVID-19, co jest warunkiem przyjazdu. Inni przyjeżdżali, choć wynik w systemie był niepotwierdzony.

Z kolei szef uzdrowiska w Rabce-Zdroju Janusz Żebrowski przyznał, że do sanatorium przyjechało 18 z 46 dzieci poddanych testom (wynik był negatywny, ale rodzice wycofali się z wyjazdu), to niecałe 20 proc. z 88 osób skierowanych przez NFZ.

REKLAMA

- Obawiamy się, że wiele osób nie przyjedzie, bo strach przed zakażeniem nie minął z chwilą odmrożenia. Rezygnują nawet ci z negatywnym wynikiem testu - dodał.

Podobne obawy ma Marcin Zajączkowski, prezes Uzdrowiska Ciechocinek, które turnus rozpoczyna 24 czerwca. Jego zdaniem dodatkową przeszkodą jest sama konieczność wykonania testu.

– W województwie kujawsko-pomorskim jest 19 punktów drive-thru, w których można wykonać testy, głównie w miastach powiatowych. Wiele z nich działa tylko kilka godzin dziennie. Dla starszych, samotnych osób z małych miejscowości to cała wyprawa. Barierą może być samo nazewnictwo: osobę po osiemdziesiątce, która nie zna angielskiego, może odstraszać już samo słowo "drive-thru" – zauważa Marcin Zajączkowski.

Szczegółowe informacje

Rzecznik NFZ Sylwia Wądrzyk zapewnia, że prawidłową nazwą są punkty testowania "drive-thru", a pracownicy wojewódzkich oddziałów Funduszu osobiście dzwonią do każdego kuracjusza, tłumacząc, jak trafić do punktu i w jakich zgłosić się godzinach. A dostęp do żadnego z 217 punktów funkcjonujących w kraju nie jest ograniczony.

REKLAMA


Szczegółowe informacje oraz adresy punktów pobrań, w których można wykonać test, dostępne są na stronach oddziałów wojewódzkich NFZ oraz pod bezpłatnym numerem Telefonicznej Informacji Pacjenta 800-190-590.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/nfz.gov.pl/DoS, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej