Dreamlinery PLL LOT będą mogły lądować w gęstej mgle

2020-07-23, 13:45

Dreamlinery PLL LOT będą mogły lądować w gęstej mgle
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: LOT

Gęsta mgła i trudne warunki pogodowe nie będą już problemem dla pilotów największych maszyn we flocie PLL LOT – Boeingów 787 Dreamliner. Dzięki nowemu certyfikatowi, wydanemu przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, Dreamlinery LOT-u mogą precyzyjnie lądować nawet przy widzialności na pasie startowym ograniczonej do 75 metrów.

Dla pasażerów oznacza to poprawę regularności i punktualności rejsów, z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa. Certyfikat posiadają wyłącznie najwięksi europejscy przewoźnicy i wybrane linie lotnicze na świecie.

Dotychczas w przypadku rejsów dalekodystansowych LOT-u bardzo gęsta mgła wiązała się z koniecznością odwoływania lotów lub przekierowywania samolotów na lotniska zapasowe. Uzyskany certyfikat pozwala w pełni wykorzystać możliwości Dreamlinerów, które jako jedyne maszyny we flocie mogą lądować na tzw. autopilocie przy maksymalnie ograniczonej widzialności na pasie.


Proces szkoleniowy potrzebny do uzyskania certyfikacji trwał ponad rok, a udział wzięło w nim aż 300 pilotów B787. Ponadto, aby zdobyć certyfikat Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w ciągu ostatnich 6 miesięcy piloci PLL LOT wykonali 33 automatyczne lądowania demonstracyjne oraz przeprowadzono audyty weryfikujące procedury i szkolenia załóg. Uzyskany certyfikat jest dowodem umiejętności pilotów LOT-u, którzy potrafią wykonać manewry lądowania nawet przy niemal zerowej widzialności pasa w odległości do 75 metrów. 

Powiązany Artykuł

Adrian Furgalski 1200.jpg
"Trzeba zacząć odzyskiwać rynek". Adrian Furgalski o kryzysie w branży lotniczej

Trudne lądowanie przy ograniczonej widzialności

Na lotniczej mapie świata są miejsca, gdzie w określonych porach roku występują niesprzyjające warunki pogodowe. Takie sytuacje zdarzają się między innymi na lotnisku w pobliżu New Delhi w porze jesienno-zimowej, gdzie występują bardzo gęste mgły. Widzialność na pasie startowym może spaść wtedy nawet poniżej 100 metrów. Podobne zjawiska pojawiają się również sporadycznie w Europie, w tym w Wielkiej Brytanii.

Podczas podejścia automatycznego piloci Dreamlinerów korzystają jednocześnie z trzech autopilotów, zasilanych z trzech różnych źródeł, co daje gwarancję bezpieczeństwa lądowania za pomocą systemu ILS. Po uzyskaniu certyfikatu,  Boeingi 787 we flocie LOT-u mają najniższe minima widzialności potrzebne do wykonania lądowania, jakie dostępne są w lotnictwie cywilnym.

Główną różnicą w stosunku do tradycyjnych podejść jest brak Wysokości Decyzji. Klasyczne podejście polega na tym, że samolot jest prowadzony do wysokości decyzji, za pomocą wskazań przyrządów. Na tej wysokości pilot musi zobaczyć pas lub światła podejścia, by kontynuować podejście i lądowanie. W przypadku operacji, na które PLL LOT zdobył właśnie certyfikat, nie ma wysokości decyzji, a samolot może kontynuować lądowanie nawet gdy pilot do momentu przyziemienia nie zobaczy pasa.

PolskieRadio24.pl, Aleksander Pszoniak, md

Polecane

Wróć do strony głównej