Eksperci: cena złota może kiedyś spaść, bo dziś jest przejawem braku zaufania do banków centralnych

2020-07-31, 13:00

Eksperci: cena złota może kiedyś spaść, bo dziś jest przejawem braku zaufania do banków centralnych
Złoto może wrócić do łask inwestorów.Foto: shutterstock.com/Cinematic Boy

- Obecne rekordowe ceny akcji oraz złota i srebra to efekt dodruku pieniędzy i ujemnych stóp procentowych. To swoisty "Indeks Jednorożca", czyli zbiór rzeczy, których wartość nie ma nic wspólnego z realnym światem - powiedział Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha w audycji "Winien i ma" w Programie 3 Polskiego Radia. 

Profesor Elżbieta Mączyńska rozmawiała z prowadzącym audycję Wiktorem Legowiczem o obecnych cenach złota. W opinii Elżbiety Mączyńskiej, choć wartość tego kruszcu stale rośnie, to zgodnie z zasadą dywersyfikacji ryzyka nie warto wydawać całych oszczędności tylko na złoto, trzeba inwestować także w nieruchomości i akcje, w proporcji po 30 proc. zaangażowanego kapitału. 

Zdaniem dr. Andrzeja Sadowskiego prezydenta Centrum im. Adama Smitha ta gigantyczna hossa na złoto to efekt nieroztropnego dodrukowywania pieniędzy przez banki centralne, dlatego cenę złota można zinterpretować jako wyraz braku zaufania do ich polityki monetarnej.

Co będzie z polskim górnictwem ?

Polskie kopalnie będą musiały liczyć się z dużymi zmianami spowodowanymi proekologiczną polityką UE oraz tym, że węgiel wydobywany jest z coraz większej głębokości, co zwiększa koszty jego produkcji - przypomniała szefowa PTE.

- Polskie kopalnie wciąż nie podlegają typowym procesom kapitalizmu. Jest tam model z PRL przeniesiony w XXI wiek. To model wydobywczy rodem z krajów kolonialnych, bo sam surowiec nie podlega procesom podnoszącym jego wartość. Dziś jego koszty wydobycia są tak wysokie, że węgiel jest importowany z Rosji, RPA i Australii. Na Śląsku jest wiele znakomitych instytutów naukowych, ale ich dorobek nie jest wykorzystywany w przemyśle wydobywczym. W efekcie kopalnie są dziś enklawami, zabytkowymi skansenami zarządzanymi przez polityków - stwierdził Andrzej Sadowski.

Zdaniem prezydenta Centrum im. Adama Smitha reforma górnictwa premiera Buzka nic nie załatwiła, bo zakończyła się masowym kupowaniem samochodów przez górników. I dziś ta branża ma te same problemy co w latach 90. XX wieku. Nieprzypadkowo - jego zdaniem - nie powstają start-upy, które ułatwiłyby transformację przemysłu węglowego. 

Profesor Elżbieta Mączyńska zwróciła uwagę na fakt, że dziś polski model edukacji, nie stawia na praktyczne umiejętności, co powoduje, że nasza nauka ma bardzo niewielki wpływ na polską gospodarkę. 

Wodór prawdziwą rewolucją motoryzacji ? 

Andrzej Sadowski, pytany przez Wiktora Legowicza o polski samochód elektryczny, zwrócił uwagę na fakt, że tego rodzaju napęd jest czymś pośrednim na drodze do prawdziwej rewolucji, jaką będzie napęd wodorowy. To dlatego jego zdaniem Toyota udostępniła za darmo innym firmom aż 300 swoich patentów dotyczących napędu elektrycznego w formie oprogramowania typu open source. 

Goście programu "Winien i ma" rozmawiali także o badaniach dotyczących wydatków Polaków w okresie pandemii, a także o bonie turystycznym i walutach cyfrowych takich jak np. bitcoin. Omawiali także o założeniach budżetu na 2021 rok, który w dużym stopniu zakłada zamortyzowanie problemów państwa przez krajowe wydatki konsumpcyjne. Zdaniem Andrzeja Sadowskiego rząd powinien pomyśleć o obniżeniu stawki VAT do 16 proc., czyli takiej, jaka jest w Niemczech, bo to zachęci Polaków do zakupów i pomoże zwiększyć wpływy do budżetu z innych podatków.

Zapraszamy do wysłuchania audycji "Winien i ma", którą prowadził Wiktor Legowicz.


Posłuchaj

Prezes PTE Elżbieta Mączyńska i Andrzej Sadowski prezydent Centrum im. Adama Smitha ( "Winien i ma" W. Legowicz PR3) 46:38
+
Dodaj do playlisty

 


PR3/PR24.pl/Wiktor Legowicz/sw

       

Polecane

Wróć do strony głównej