Koronawirus uderzył w Rolls-Royce'a. Koncern stracił 5,6 mld dolarów
Skutki koronawirusa dosięgają nie tylko linie lotnicze, ale i producentów samolotów i silników. Jak informuje Reuters, brytyjski producent silników lotniczych Rolls-Royce odnotował za 2020 r. większą od oczekiwań stratę w wysokości 4 miliardów funtów (5,6 miliarda dolarów). To również wynik modelu biznesowego koncernu, który otrzymuje opłatę za używanie silników, a nie ich sprzedaż. A te teraz pracują zdecydowanie rzadziej niż przed pandemią.
2021-03-11, 11:11
Agencja przypomina, że zatrzymanie ruchu lotniczego na całym świecie uderzyło w brytyjską firmę, której model biznesowy zakłada, że otrzymuje ona zapłatę za swoje silniki w zależności od liczby godzin ich pracy.
Koncern otrzymuje pieniądze za pracę swoich silników, a te zostały w dużej części wyłączone
Model biznesowy Rolls-Royce'a polegający na obciążaniu linii lotniczych opłatami za liczbę godzin, w których pracują ich silniki, oznaczał, że większość jego dochodów w zeszłym roku spadła, gdy samoloty zostały uziemione przez koronawirusa - pisze Reuter.
Powiązany Artykuł
Duży spadek ruchu lotniczego. Linie tną koszty i szukają oszczędności
Brytyjczycy ze stratą 4,2 mld funtów
Ubiegłoroczne straty w wysokości 4,2 miliarda funtów były zgodne z oczekiwaniami analityków, a "Rolls" uważa, że w tym roku zmniejszą się one do 2 miliardów funtów i firma osiągnie dodatni wynik finansowy w drugiej połowie roku, kiedy oczekuje się wzrostu liczby podróży.
Mimo strat spółka podała w czwartek, że jej pozycja płynnościowa jest mocna i poradzi sobie nawet w poważnym scenariuszu spadkowym. Jej akcje wzrosły dzisiaj o 2,6 proc.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Lotniczy armagedon: zobacz, jak koronawirus uderzył w światowych przewoźników i lotniska
Producent ratuje się wyprzedażą hiszpańskiej spółki ITP Aero
Po zaciągnięciu w zeszłym roku 5,3 miliarda funtów pożyczek, firma planuje naprawić swój bilans poprzez sprzedaż aktywów wartych 2 miliardy funtów, z których większość stanowić będzie hiszpańska spółka ITP Areo.
Według analityków poprawa sytuacji finansowej koncernu zależy od linii lotniczych, które w 2021 r. osiągną poziom lotów na poziomie 55 procent z 2019 r.
Firma twierdzi, że w tym roku podróże będą się stopniowo poprawiać, a w drugiej połowie będą przyspieszać wraz z postępem programów szczepień.
PR24/Reuters/ jk
REKLAMA
REKLAMA