Spadek inflacji. "Kolejne miesiące przyniosą dobrą koniunkturę dla eksporterów"
Spadek inflacji za luty jest chwilowy. Już w marcu zobaczymy jej wzrost, a na koniec roku inflacja osiągnie ok. 3,5 proc. Choć należałoby oczekiwać elastycznej polityki NBP, to z wypowiedzi prezesa Adama Glapińskiego nie wynika, aby stopy procentowe miały być w tym roku podwyższone. To informacja dobra dla kredytobiorców, ale zła dla tych, których oszczędności tracą wartość. Obecna polityka sprzyja eksportowi, który w kolejnych miesiącach będzie motorem napędzającym naszą gospodarkę - mówili w audycji "Rządy Pieniądza" dr Przemysław Kwiecień (XTB) i Arkadiusz Pączka (Federacja Przedsiębiorców Polskich).
2021-03-16, 14:05
Posłuchaj
GUS podał, że w lutym 2021 r. inflacja wyniosła 2,4 proc. r/r., co oznacza spadek w o 0,2 proc. wobec stycznia. Ceny usług wzrosły w lutym o 7 proc., a towarów o 1,1 proc. Wzrósł m.in. udział wydatków na: żywność i napoje, użytkowanie mieszkań, nośniki energii, łączność. Obniżył się natomiast w zakresie korzystania z: restauracji, hoteli, transportu, rekreacji, kultury oraz zakupu odzieży i obuwia.
- Inflacja jest jak mewa, która na moment się zanurzyła i za chwilę wzbije się w powietrze. Tak też będzie wyglądać ścieżka inflacji w Polsce. W marcu będziemy już powyżej celu inflacyjnego, a końcówkę roku oceniam na powyżej 3,5 proc. – mówił dr Kwiecień.
Powiązany Artykuł
NBP planuje zwiększyć rezerwy. Do skarbców może trafić nawet 100 ton złota
Wyjaśniał, że wysokość inflacji można modyfikować, zmieniając tzw. koszyk inflacyjny.
REKLAMA
- Każdy z nas ma inną strukturę wydatków, a GUS stara się to uśredniać. Raz w roku dostosowuje koszyk do tego, na co w danym momencie średnio wydajemy pieniądze. A pandemia wiele zmieniła. Więcej wydawaliśmy na żywność, mniej na restauracje, transport, a więcej na łączność. To tylko przykłady. To wszystko wpłynie na inflację w tym roku, pomagając obniżyć ją w początkowym okresie, ale już w kolejnych miesiącach np. ceny transportu będą mocno rosnąć – dowodził dr Kwiecień.
Arkadiusz Pączka zauważył, że w znacznym tempie drożeć będą w kolejnych miesiącach przede wszystkim usługi, a mimo wszystko będzie na nie duży popyt wśród Polaków, którzy w pandemii z wielu z nich po prostu nie mogli korzystać.
- To będzie kwestia powrotu na ścieżkę normalności. Dziś pandemia zmusza konsumentów do zmiany struktury wydatków, ale to się zmieni. Tego, że inflacja wzrośnie, jesteśmy pewni, bo turystyka czy gastronomia będą na pewno w ten sposób starały się odbudować swoje biznesy - argumentował Arkadiusz Pączka.
Dodał, że mocno wzrosły też ceny usług finansowych – o ok. 40 proc.
REKLAMA
Eksporterzy radzą sobie w trudnej sytuacji
Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się też do danych GUS dotyczących handlu zagranicznego w styczniu br. Eksport wyniósł 86,6 mld zł, a import – 82,9 mld zł. Dodatnie saldo to 3,7 mld zł, podczas gdy w analogicznym okresie 2020 r. było to 1,1 mld zł. W porównaniu ze styczniem 2020 roku eksport wzrósł o 1 proc., a import spadł o 2 proc.
- Część przedsiębiorców, mimo trudnej sytuacji gospodarczej i globalnych powiązań, jest w stanie zwiększać eksport. Mam też nadzieję, że rząd będzie wspierał eksporterów i będzie to jeden z elementów Nowego Ładu (…). Chodzi o promocję polskich firm na rynkach zagranicznych i wzmocnienie dyplomacji gospodarczej – mówił Arkadiusz Pączka.
Zdaniem dr. Kwietnia w eksporcie pomaga nam to, że na całym świecie jest trend przesuwania zamówień w kierunku dóbr trwałego użytku, a my właśnie takie dobra eksportujemy w znacznym procencie.
- Konsumenci przez cały rok nie wydawali na konsumpcję dużych pieniędzy. Mają ich teraz sporo i chcą wydawać na dobra trwałego użytku. Na tym trendzie korzystają też gospodarki azjatyckie, w tym Chiny – wyjaśniał dr Kwiecień.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md
REKLAMA