Gastronomia i hotelarstwo stają na nogi. Są jednak problemy ze znalezieniem chętnych do pracy

2021-07-06, 07:40

Gastronomia i hotelarstwo stają na nogi. Są jednak problemy ze znalezieniem chętnych do pracy
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Zniesienie obostrzeń i nastanie sezonu wakacyjnego zwiększyło zapotrzebowanie na pracowników w gastronomii i turystyce. Popyt przewyższa jednak podaż: część osób, które w wyniku lockdownów odeszły z sektora HoReCa, nie chce do niego wracać, rzadziej też pracy wakacyjnej szukają młodzi.

Jak powiedziała Ewa Klimczuk z agencji zatrudnienia GI Group, zniesienie obostrzeń i sezon wakacyjny sprawiły, że hotele i restauracje zwiększają liczbę pracowników.

- Aktualna obsada jest jednak często nadal niewystarczająca do obsługi gości. Pracę można znaleźć na wszystkich stanowiskach: od recepcjonistów, kucharzy, pokojowych zaczynając, a na menedżerach hoteli i szefach kuchni kończąc. W hotelach całej Polski, szczególnie w miejscowościach turystycznych, brakuje pracowników - stwierdziła.

Zauważyła, że trwający wiele miesięcy kryzys w sektorze HoReCa sprawił, że jego pracownicy znajdowali zatrudnienie w innych sektorach.

- Nie wszyscy wracają do poprzednich miejsc pracy ze względu na niepewne perspektywy oraz częste zatrudnianie na krótko trwające umowy lub umowy-zlecenia. Stąd niedobory kadrowe i presja wynagrodzeniowa. Z drugiej strony nauczeni doświadczeniem ostatniego roku właściciele hoteli i restauracji nadal są ostrożni w zatrudnianiu na stałe. Wyjątkiem są miejscowości, w których właściciele obiektów mogą liczyć na gości przez cały rok - zaznaczyła.

Klimczuk dodała, że obiecujący jest fakt, iż przewidywania liczba rekrutacji w rozpoczynającym się kwartale jest dużo wyższa niż zwolnień i wyższa niż w ubiegłym roku.

Powiązany Artykuł

wakac 12.jpg
Od czerwca gwałtowny wzrost płatności bonem turystycznym. Nowe dane MRPiT

Niepewna sytuacja na rynku pracy

Mateusz Żydek z Randstad podkreślił, że obecnie nawet połowa ofert w regionach turystycznych dotyczy pracy w lokalach gastronomicznych. Głównie są to stanowiska dorywcze: pomocy kuchennej, kelnerów. Pojawiają się też oferty pracy dla kucharzy, często z doświadczeniem. Znaczne braki w obsadzie restauracji i kawiarni są też w dużych miastach.

- Często lokale gastronomiczne po okresie lockdownów nie mają możliwości finansowych, by przyciągnąć pracowników wyższymi zarobkami. Brakuje też pracowników z zagranicy, którzy byli wsparciem dla branży. Nie jest wykluczone, że trudności z pozyskaniem pracowników będą skutkowały wyższymi cenami w menu – ocenił Żydek.

Jego zdaniem należy się liczyć z tym, że duża część stanowisk zostanie nieobsadzona, a zatem większe będzie obciążenie pracą osób już w gastronomii zatrudnionych.

Inne branże też szukają pracowników

Klimczuk przekazała, że w dalszym ciągu pracowników potrzebuje budownictwo i produkcja, które nie odczuły negatywnych skutków pandemii. Poszukiwani są w szczególności specjaliści. Rekrutuje cały czas handel, logistyka, transport, natomiast kultura i branża rozrywkowa dopiero wracają do działalności sprzed pandemii.

- Pracownicy i pracodawcy z pewnym niepokojem patrzą na sygnały o kolejnej fali koronawirusa, stąd można odnieść wrażenie, że i jedni i drudzy chcą maksymalnie wykorzystać obecny czas – stwierdziła ekspertka GI Group.

PolskieRadio24.pl, PAP, md

Polecane

Wróć do strony głównej