Big Tech finansuje badania na swój temat. "To stwarza problem etyczny"
Google, Facebook i Microsoft wydają dziesiątki milionów dolarów na finansowanie naukowców i badań ściśle związanych z ich modelem biznesowym, co stwarza problem etyczny, ponieważ przedmiot badań jest również często jego głównym fundatorem - napisał brytyjski tygodnik "New Statesman".
2021-09-20, 11:18
W ciągu ostatnich pięciu lat sześć wiodących ośrodków badawczych w Unii Europejskiej pozyskało dziesiątki milionów dolarów od Google'a, Facebooka, Amazona i Microsoftu na badania problemów związanych z modelami biznesowymi firm technologicznych, od ochrony prywatności i danych po etykę sztucznej inteligencji i konkurencję na rynkach cyfrowych.
Powiązany Artykuł
Cyfrowi giganci będą opodatkowani? Tak wynika z porozumienia państw G7
Badacze nie ujawniają swojego finansowania
Tygodnik "New Statesman" podaje przykłady takich działań. Instytut Etyki Sztucznej Inteligencji na Monachijskim Uniwersytecie Technicznym otrzymał w 2019 r. grant od Facebooka w wysokości 7,5 mln dolarów na sfinansowanie pięciu lat badań, a Instytut badań Internetu i Społeczeństwa im. Humboldta w Berlinie przyjął prawie 14 mln euro od Google'a od momentu założenia w 2012 r. Technologiczny gigant odpowiada za jedną trzecią finansowania zewnętrznego instytutu.
"New Statesman" znalazł dowody na to, że niektórzy wysoką rangą badacze nie ujawniają swojego finansowania. Inni z kolei ostrzegają, że rosnąca zależność od finansowania z branży rodzi pytania o to, w jaki sposób firmy technologiczne wpływają na debatę na temat etyki rynków, które stworzyły.
– Te firmy nie próbują wymazać wszelkiej krytyki, próbują za to wzmocnić tę krytykę, która im bardziej odpowiada – krytykę, z którą mogą żyć – powiedział naukowiec chcący zachować anonimowość.
REKLAMA
"Podobnie jak przemysł tytoniowy w latach siedemdziesiątych, firmy Big Tech rozwija się wraz z tworzeniem niepewności co do wpływu swoich produktów i modelu biznesowego.
Jednym ze sposobów, w jaki to robią, jest utrzymywanie grup przyjaznych sobie badaczy, którzy zgodnie z oczekiwaniami powtarzają problemy firm Big Tech, co przydaje im powagi w oczach prawodawców" – pisze magazyn.
Ośrodki wywierają presję na pracowników
"New Statesman" zwraca również uwagę, że część badaczy sponsorowanych przez branżę doradza lub doradzało na przykład Komisji Europejskiej czy rządowi brytyjskiemu, jak na przykład profesor filozofii i etyki informatycznej Luciano Floridi z Oksfordzkiego Instytutu Internetu, "jeden z najlepiej ustosunkowanych ekspertów w dziedzinie polityki technologicznej w Europie, a także jeden z najlepiej finansowanych".
W ubiegłym roku prof. Floridi nadzorował i był współautorem badania, które wykazało, że niektóre alternatywne i komercyjne wyszukiwarki podawały użytkownikom więcej błędnych informacji na temat opieki zdrowotnej niż Google. Autorzy badania nie ujawnili żadnych powiązań finansowych, pomimo wieloletnich związków Floridiego z Google.
REKLAMA
Jeden z naukowców wypowiadających się pod warunkiem zachowania anonimowości zauważył, że centra "miękkich pieniędzy", takie jak Oksfordzki Instytut Internetu, wywierają silną presję na pracowników, by szukali zewnętrznych źródeł finansowania, ponieważ nie prowadzą programów nauczania wystarczających do pokrycia kosztów utrzymania personelu.
Współpraca w celu lobbowania
Naukowcy z instytucji finansowanych przez Big Tech powiedzieli "New Statesman", że nie odczuwają żadnej zewnętrznej presji, by być mniej krytycznymi wobec dobroczyńców uczelni w swoich badaniach. Anonimowa osoba powiedziała jednak, że firmy zazwyczaj rozpoznają bezkrytycznych naukowców – najlepiej tych z powiązaniami politycznymi – którzy być może już popierali przekonania zgodne z linią Big Tech.
Google podkreślił współpracę z przychylnymi naukowcami jako kluczowy cel w swojej strategii, ujawnionej w październiku 2020 r., w celu lobbowania na rzecz unijnej ustawy o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act) – szeroko zakrojonego ustawodawstwa, które może poważnie podważyć dominację rynkową gigantów technologicznych.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA