Kalendarze też mają swoją modę
Mimo sztampowości kalendarz to też produkt i zmieniać się musi.
2010-12-29, 08:00
Posłuchaj
Koniec roku to prawdziwe żniwa dla producentów kalendarzy. Co roku sprzedają się jednak inne produkty. Nie zmienia się tylko to, że według badań, jeśli już decydujemy się go kupić, to stawiamy na orgyninalność i jakość.
O tym, co się może zmianiać na rynku kalendarzy z Magdaleną Karkosą z firmy Lediberg rozmawia Izabela Kostyszyn.
Jakie kalendarze kupujemy najchętniej?
Książkowe. Każdy je zna, nosi w swojej torbie, trzyma na biurku. Są użyteczne w pracy. Dobrze sprzedają się też kalendarze ścienne. Rzadko które biuro się nich umie bez nich obyć. Popularnością cieszą się też kalendarze reklamowe i trójdzielne, są praktyczne.
Jakie Polacy preferują motywy zdjęć?
Przed wszystkim pejzaże - górskie, z wodospadami. Podobają się też dziewczyny i samochody. Bardzo popularne są też motywy z malarstwa.
Producenci kalendarzy konkurują ze sobą, proponując zwykle nowe rozwiązania.
Co tu się zmienia?
Parę lat temu najmodniejsze były ciemne oprawy - brązowe, czarne czy granatowe. One naturalnie dalej cieszą się wzięciem, ale coraz więcej klientów szuka seledynowych, pomarańczowych, fioletowych. Ten ostatni kolor jest ostatnio bardzo modny.
Kiedyś kalendarze drukowano głównie na białym papierze. Obecnie triumfy święci kremowy i chamois.
Jaką część produkcji sprzedaje się na koniec roku?
Wartość sprzedaży w ostatnich miesiącach roku, głównie w grudniu, stanowi około 70 proc. obrotu firmy. W pozostałych porach roku sprzedaż na dobre rozpoczyna się na od wiosnę, kiedy powstają nowe kolekcje. Jednak największa sprzedaży dominuje w drugiej połowie roku. Wynika to z tego, że w pierwszej części roku kalendarz niewielu ludziom jest potrzebny.
tk
REKLAMA