Polska czeka na zatwierdzenie KPO. Puda: niektóre oczekiwania KE są zbyt daleko idące

Opóźnienie przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską nie powinno mieć bezpośrednio negatywnego wpływu na polską gospodarkę - uważa minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda. W jego opinii  uruchomienie funduszy unijnych jest głównym wyzwaniem na rok 2022.

2021-12-22, 07:40

Polska czeka na zatwierdzenie KPO. Puda: niektóre oczekiwania KE są zbyt daleko idące
Minister Grzegorz Puda przypomniał, że środki z KPO spowodują, według wyliczeń resortu finansów, wzrost gospodarczy na poziomie 0,1 pkt. procentowego w tym roku, ale już w l. 2024/2025 na poziomie 1 proc. . Foto: twitter.com/Grzegorz Puda

Minister funduszy i polityki regionalnej podkreślił, że negocjacje z Brukselą na temat KPO cały czas są kontynuowane, ale nie jest obecnie możliwe określenie, kiedy środki z Europejskiego Funduszu Odbudowy trafią do Polski.

- Oczywiście chcielibyśmy, żeby to stało się jak najszybciej, zwłaszcza, że miały to być tzw. szybkie pieniądze, które miały pomóc wszystkim obywatelom i wszystkim krajom UE w wychodzeniu z kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 - powiedział minister Grzegorz Puda.

Spór nie ma charakteru merytorycznego

Dopytywany o szczegóły negocjacji i możliwość osiągnięcia konsensusu, wskazał, że rozmowy są trudne.

- Niektóre oczekiwania ze strony KE, na przykład te dotyczące reformy sądownictwa, są zbyt daleko idące, bo ingerują bezpośrednio w suwerenność naszego kraju - podkreślił.

REKLAMA

Dodał, że "część propozycji jest przez nas akceptowana, a Polska poszła już na kompromis na tyle, na ile mogła".

Minister zaznaczył też, że istotą kompromisu jest umiejętność ustąpienia każdej ze stron, i nie powinno być tak, że "jedna strona spychana jest do narożnika".

- Jak tylko jedna musi odpuścić, to nie jest to kompromis tylko biała flaga - podsumował.

Szef resortu funduszy i polityki regionalnej wyraził też dezaprobatę dla kręgów, które używają dyskusji wokół KPO do rozgrywek politycznych. Zaznaczył, że cały ten spór nie ma charakteru merytorycznego, tylko całkowicie polityczny.

REKLAMA

- W naszym interesie jest to, by polskie firmy rozwijały się jak najszybciej, żeby Polacy mogli dogonić Europę Zachodnią. Ale obecnie nie byłbym taki przekonany, czy UE chce, żeby Polska, jako jeden z największych krajów Europy, doganiała Zachód - powiedział.

Pytany, czy widzi jakiś potencjalny punkt zwrotny w rozmowach, minister Grzegorz Puda wskazał, że stanowisko KE może się zmienić w każdym momencie.

Negocjacje zapisów Umowy Partnerstwa

Zapytany o konsekwencje opóźnienia uruchomienia środków z KPO dla gospodarki naszego kraju, szef MFiPR powiedział, że KPO nie jest jedynym komponentem, który gwarantuje rozwój. Zaznaczył, że samorządy mogą realizować inwestycje z finansowanego z budżetu państwa Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład, który ma wynieść ok. 100 mld zł. Ponadto w drugiej połowie 2022 roku powinny zostać uruchomione pierwsze nabory do programów realizowanych w ramach polityki spójności z budżetu UE na lata 2021-2027. Dodał też, że do tego czasu nie można wykluczyć wspomagania gospodarki z kredytów.

Minister Puda, pytany o największe wyzwania, które stoją przed MFiPR w 2022 roku, powiedział, że nadchodzący rok będzie kumulacją wszystkich prac związanych z pozyskiwaniem środków z UE. Po pierwsze - jak mówił - rozpoczną się formalne negocjacje z KE zapisów Umowy Partnerstwa, którą pod koniec listopada przyjął polski rząd. Przypomniał, że jest to najważniejszy dokument określający, w co Polska zainwestuje fundusze europejskie na lata 2021-2027. Chodzi o 76 mld euro z unijnej polityki spójności (72,2 mld euro) i Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (3,8 mld euro).

REKLAMA

Drugim bardzo ważnym wzywaniem jest uruchomienie reform i inwestycji związanych z KPO.

- Mimo że nie mamy formalnej decyzji dotyczącej KPO, to jesteśmy przygotowani na wynikające z ustaleń zmiany ustawowe czy dokumenty związane z uruchomieniem inwestycji finansowanych z europejskiego funduszu odbudowy. Nie chcielibyśmy dopuścić do tego, że KE wyda zgodę, a my nie będziemy przygotowani - zaznaczył minister.

Filarem ma być polityka regionalna

Minister podkreślił również, że filarem, który w resorcie będzie w 2022 roku rozszerzany, ma być polityka regionalna. Przypomniał, jak wiele inicjatyw i projektów wspierających kompetencje samorządu lokalnego realizuje ministerstwo.

- Wspieramy miasta w wymianie dobrych praktyk w ramach sieci Partnerskiej Inicjatywy Miast, pomagamy samorządom w planowaniu działań rewitalizacyjnych, doradzamy, jak powinny się rozwijać miasta średnie w Programie Rozwój Lokalny. Pokazujemy również, jak planować przestrzeń w układzie funkcjonalnym gminy czy grupy samorządów - na poziomie ponadlokalnym - wymienił minister Puda.

REKLAMA

Przypomniał, że ruszył program Rozwój lokalny, zgodnie z którym 29 miast otrzyma ok. 3,5 mln, by wkroczyć na szybszą ścieżkę wzrostu. Podpisano już pierwsze umowy o dofinansowanie z Żarami, Jarocinem i Koninem. Budżet programu to 117,6 mln euro, z czego 102 mln euro to wsparcie z Funduszy Norweskich.

Program Rozwój lokalny to kompleksowe wsparcie rozwoju małych i średnich miast. Ma wzmocnić spójność społeczną i gospodarczą poprzez podniesienie jakości środowiska, przedsiębiorczości, efektywności administracji publicznej i standardu życia mieszkańców małych i średnich miast.

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej