Światowa Organizacja Zdrowia w obliczu zmian. "Kluczowa kwestia finansowania"
W niedawno opublikowanej białej księdze Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), przedstawił swoje plany dotyczące przyszłości globalnego bezpieczeństwa zdrowotnego.
2022-05-25, 06:58
Zaczął od zacytowania starożytnego greckiego historyka Thucydidesa, który chciał, aby świat wyciągnął wnioski z błędów popełnionych podczas niszczycielskiej zarazy w Atenach w 430 r. p.n.e. Prawie dwa i pół tysiąclecia później i po tym, jak wirus COVID-19 zabił spustoszył świat, uniknięcie powtórzenia fatalnych błędów w przyszłej pandemii jest niepisanym tematem odbywającego się w tym tygodniu w Genewie Światowego Zgromadzenia Zdrowia.
Kraje są bardziej niż kiedykolwiek spolaryzowane w kwestii tego, jak najlepiej walczyć z największym od stulecia kryzysem zdrowotnym na świecie. Nie wiadomo, jaka będzie przyszła rola agencji ONZ w zapobieganiu kolejnym pandemiom.
Biała księga
Biała księga Tedrosa, która będzie omawiana podczas zgromadzenia, opisuje przyszłość ze wzmocnioną WHO w centrum gotowości na wypadek sytuacji kryzysowych w służbie zdrowia. Niektóre części jego planu zostały uznane przez obserwatorów WHO za zagarnianie władzy, w tym propozycja utworzenia globalnej rady ds. sytuacji kryzysowych w służbie zdrowia, która byłaby "powiązana i dostosowana do" WHO. Eksperci zewnętrzni wysokiego szczebla zasugerowali, że tego typu organ powinien być niezależny i działać na poziomie światowego lidera.
Alternatywna propozycja G20 dotycząca funduszu pandemicznego w wysokości do 50 mld USD była początkowo postrzegana jako potencjalny rywal WHO, która ma prawo do wypłacania pieniędzy w ramach mechanizmu kryzysowego w odpowiedzi na wybuch epidemii. Obecnie agencja stara się odgrywać pewną rolę w proponowanym funduszu, być może poprzez stanowisko w zarządzie, co oznacza, że teoretycznie mogłyby one współistnieć, przy czym fundusz przekazywałby swoje pieniądze za pośrednictwem WHO.
REKLAMA
Finansowanie WHO
Oczekuje się, że najważniejszym rezultatem samego zgromadzenia będzie porozumienie w sprawie finansowania, które uważa się za niezbędne dla przetrwania WHO, a jego członkowie powinni zatwierdzić umowę, która pomogłaby ograniczyć zależność od darowizn obwarowanych warunkami. WHO jest obecnie finansowana głównie z dobrowolnych składek rządów i prywatnych darczyńców, co zdaniem agencji ONZ i niezależnych zespołów ekspertów jest nie do utrzymania w sytuacji, gdy organizacja musi stawić czoła nowym wyzwaniom, w tym zwiększonemu ryzyku pandemii oraz innym problemom zdrowotnym, od karmienia piersią po wirus Ebola.
Porozumienie, które podniosłoby obowiązkowe opłaty dla państw członkowskich i zmniejszyło zależność od darowizn - pod warunkiem, że WHO wprowadzi bardzo potrzebne zmiany w celu poprawy efektywności i przejrzystości - prawdopodobnie zostanie zatwierdzone. Zdaniem obserwatorów jest to ważny pierwszy krok w kierunku zapewnienia światu lepszych warunków w obliczu nowych zagrożeń. Trzeba jednak zrobić jeszcze więcej.
- Wzmocnienie WHO jest niezbędne, ale niewystarczające, aby zapobiec, przygotować się i zareagować na kolejną pandemię - powiedziała Carolyn Reynolds, założycielka Pandemic Action Network. Dzieje się tak dlatego, że choć WHO to więcej niż pandemie, pandemie to także więcej niż WHO.
- Wszystkie ręce do pracy - powiedziała Helen Clark, współprzewodnicząca Niezależnego Zespołu ds. Gotowości i Reagowania na Pandemie, organu powołanego przez WHO w celu dokonania przeglądu globalnej reakcji na COVID.
REKLAMA
Clark - była premier Nowej Zelandii - chce, aby nie tylko WHO, ale cały świat wyciągnął wnioski, i to szybko. Ostrzeżenia, które dostrzegł Tucydides w Atenach, gdzie zaraza rzuciła na kolana eksperymentalny system demokratyczny starożytnego świata, odbijają się echem również dzisiaj, gdy COVID burzy globalną gospodarkę i obnaża słabości systemów politycznych.
Pilne reformy
W ubiegłym tygodniu zespół opublikował raport, w którym ostrzega, że pomimo pewnych postępów świat nie jest lepiej przygotowany na nowe zagrożenia zdrowotne niż w momencie pojawienia się koronawirusa w 2019 r., a może nawet być w gorszej sytuacji, biorąc pod uwagę skutki gospodarcze pandemii.
W raporcie stwierdzono, że reformy są pilne i nie jest to sytuacja typu albo-albo. Świat potrzebuje zarówno wzmocnionej WHO, jak i lepszej gotowości we wszystkich krajach. Lawrence Gostin, profesor prawa w Georgetown Law w Waszyngtonie, który uważnie śledzi działalność WHO, twierdzi, że agencja ma szansę odbudować swoją pozycję po kilku trudnych latach.
- Nigdy nie będzie już tym samym, jedynym, niezrównanym światowym liderem w dziedzinie zdrowia, którym była przez dziesięciolecia po II wojnie światowej, ale myślę, że może odzyskać swoją pozycję i autorytet na popiołach tej pandemii - powiedział.
REKLAMA
- Czytaj także:
Pandemia, reforma przepisów i nowe fundusze. W Genewie trwa spotkanie Światowej Organizacji Zdrowia
PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib
REKLAMA