"Kluczem jest dywersyfikacja dostaw." Skąd przypłynie do Polski gaz ziemny?
Własna flota morska zapewni Grupie Orlen efektywny transport skroplonego gazu ziemnego do Polski i wzmocni pozycję koncernu na globalnym rynku LNG - podkreślił PKN Orlen. Jak podał, już w 2023 r. Grupa Orlen będzie miała do dyspozycji dwa statki do przewozu LNG zbudowane na jej potrzeby.
2022-12-14, 11:30
W Ulsan w Korei Płd. odbyła się ceremonia nadania imion dwóm statkom do przewozu LNG zamówionym przez PGNiG Supply & Trading, spółkę z Grupy Orlen specjalizującą się m.in. w handlu skroplonym gazem ziemnym. Pierwszy statek otrzymał nazwę "Lech Kaczyński", drugiemu nadano nazwę "Grażyna Gęsicka".
Jak zapowiedział koncern, statki te już w przyszłym roku Grupa Orlen będzie posiadała do wyłącznej dyspozycji, przy czym jednostki zostały zbudowane specjalnie na jej potrzeby. "Do końca 2025 r. liczba takich gazowców wzrośnie do ośmiu jednostek" - zaznaczono w informacji.
PKN Orlen podkreślił, że "własna flota zapewni Grupie Orlen efektywny transport skroplonego gazu ziemnego do Polski i wzmocni pozycję koncernu na globalnym rynku LNG".
LNG jest gazem ziemnym, który został schłodzony do temperatury -162°C, zmieniając go z gazu w ciecz o objętości równej 1/600 jego pierwotnej objętości. To drastyczne zmniejszenie objętości pozwala na bezpieczny i efektywny transport na pokładzie specjalnie zaprojektowanych statków LNG.
Skąd przypłynie gaz
Według danych Eurostatu, zużycie gazu ziemnego w Polsce w 2021 wyniosło 23,3 mld m3, a wskaźnik uzależnienia od importu, na poziomie 83,6%, był niższy niż średnio w UE.
W strukturze zaopatrzenia Polski w gaz ziemny największy udział miał przez lata import z Rosji. Import rosyjskiego gazu ziemnego do Polski przez PGNIG w 2021 wyniósł ok. 9,9 mld m3 w ramach kontraktu jamalskiego z Gazpromem, który wygasa pod koniec 2022. Umowa opiewa na 10,2 mld m3 rocznie, z czego 85% w ramach systemu take-or-pay, co oznacza, że przedsiębiorstwo musi kupić gaz lub zapłacić umówioną karę.
REKLAMA
Drugim najpopularniejszym źródłem importu gazu ziemnego do Polski w 2021 z udziałem na poziomie 20% (3,9 mld m3) był LNG. Import LNG jest przeprowadzany za pośrednictwem gazoportu w Świnoujściu, którego obecna zdolność regazyfikacyjna wynosi 5 mld Nm3 i może być w najbliższym czasie podniesiona do ok. 8 mld Nm3. Produkcja krajowa gazu ziemnego w 2021 wyniosła 3,7 mld m3, a import z kierunku zachodniego i południowego 2,3 mld m3 (włączając własne złoża PKN Orlen w Norwegii).
Według PGNiG głównym dostawcą LNG do Świnoujścia pozostaje Katar, skąd do 1 grudnia przybyło 110 ładunków, z USA pochodziły 72 dostawy, a na kolejnych miejscach znalazły się Norwegia - 13 ładunków, Nigeria - 3 dostawy oraz Trynidad i Tobago - 2 dostawy.
"W kolejnych latach, w wyniku realizacji umów długoterminowych pomiędzy PGNiG z Grupy Orlen i amerykańskimi producentami LNG, na pierwszym miejscu będą dostawy ze Stanów Zjednoczonych" - zapowiedziała spółka.
Dywersyfikacja kierunków dostaw
- Dla bezpieczeństwa energetycznego Polski kluczowa jest dywersyfikacja dostaw ropy i gazu ziemnego, który już w stu procentach sprowadzamy spoza Rosji. To wynik konsekwentnie prowadzonej polityki importu LNG - powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, cytowany w komunikacie koncernu. Wspomniał przy tym, że "już teraz ładunki skroplonego gazu dostarczanego drogą morską pokrywają prawie trzydzieści procent zapotrzebowania naszego kraju".
- Zabezpieczenie dostaw LNG to nie tylko kontrakty, ale również własna flota. Mając ją do wyłącznej dyspozycji, gwarantujemy stabilność transportu, ale również wzmacniamy pozycję koncernu na globalnym rynku skroplonego gazu ziemnego - oświadczył Obajtek.
Jak podał PKN Orlen, Grupa Orlen będzie użytkować gazowce na podstawie długoterminowej umowy czarteru podpisanej z norweską spółką Knutsen OAS Shipping, która specjalizuje się m.in. obsłudze technicznej i handlowej statków do przewozu LNG - zgodnie z umową, armator będzie odpowiedzialny za obsadę załogi i stan techniczny jednostek, natomiast PGNiG Supply & Trading będzie miało pełną kontrolę handlową nad czarterowanymi gazowcami.
REKLAMA
Według PKN Orlen, okres czarteru statków obejmuje 10 lat z możliwością przedłużenia. Każda z jednostek może przetransportować ok. 70 tys. ton LNG, co odpowiada ok. 100 mln metrów sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. "To tyle, ile średnio w ciągu roku zużywają przez tydzień wszystkie gospodarstwa domowe w Polsce. Taka wielkość zamówionych statków zapewnia ich uniwersalność i możliwość odbioru oraz dostaw gazu również w tych terminalach, do których nie wpłyną największe gazowce" - przekazał koncern.
- Czytaj także:
Rozpoczyna się budowa trzeciego z ośmiu zamówionych przez PGNiG gazowców
PolskieRadio24.pl/ IAR/ Polskie Radio/ PAP/ Orlen/ mib
kor
REKLAMA
REKLAMA