Kredyt 2 proc. na mieszkanie. Minister rozwoju: w projekcie są rozwiązania, które zapobiegną nadużyciom
W projekcie ustawy w sprawie kredytu 2 proc. przewidzieliśmy rozwiązania, które mają przeciwdziałać nadużyciom - powiedział minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Zaznaczył, że jeśli kredytobiorca nie będzie mieszkać w nieruchomości zakupionej dzięki temu kredytowi, utraci prawo do dopłaty.
2023-02-04, 12:14
Ministerstwo Rozwoju i Technologii skierowało do konsultacji i uzgodnień projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Projekt zakłada, że kredyt 2 proc. z dopłatą państwa będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia; jeśli kredyt udzielany jest obojgu osobom prowadzącym gospodarstwo domowe, warunek wieku będzie musiała spełnić przynajmniej jedna z nich.
Kredyt może być udzielony tylko na pierwsze mieszkanie - osoby wchodzące w skład gospodarstwa domowego kredytobiorcy nie będą mogły mieć w dniu udzielenia kredytu ani w przeszłości mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu.
Dopuszczony będzie nie większy niż 50-proc. udział w odziedziczonej nieruchomości. Wraz z wnioskiem o udzielenie kredytu 2 proc. kredytobiorca będzie składał oświadczenie o spełnianiu warunków.
"Kredyt wraca na warunki rynkowe"
Szef resortu rozwoju powiedział, że w przepisach zostaną "zaszyte" rozwiązania, które mają wyeliminować nadużycia, jak np. zaciąganie kredytu 2 proc. na inne cele niż po to, by mieszkać w sfinansowanej za jego pomocą nieruchomości. Dlatego - jak mówił - w projekcie zapisano, że mieszkanie trzeba wykorzystać na cele mieszkaniowe.
REKLAMA
- Jeśli ktoś dostaje dopłatę do rat kredytu, musi w tym mieszkaniu mieszkać. Jeżeli nie zamieszkuje, traci dopłatę, kredyt wraca na warunki rynkowe - wyjaśnił.
Pytany, jak to będzie weryfikowane, odparł, że resort będzie szukać rozwiązań weryfikacyjnych.
- Po pierwsze oświadczenie pod groźbą odpowiedzialności karnej. Być może wizytacja terenowa banku, który udzielił kredytu. Wpiszemy możliwości kontrolne, by wyeliminować "kombinacje" - powiedział Waldemar Buda.
W projekcie zapisano, że jeśli w terminie 12 miesięcy od dnia nabycia mieszkania lub domu z wykorzystaniem kredytu 2 proc., kredytobiorca nie rozpoczął prowadzenia w nim gospodarstwa domowego, traci prawo do dopłat. Podobnie będzie się działo, jeśli w okresie przysługiwania dopłat do rat kredytobiorca sprzeda mieszkanie, wynajmie je lub kupi inną nieruchomość.
REKLAMA
Przepisy mają wejść w życie 1 lipca
Z kredytu z dopłatą będzie można korzystać, kupując nieruchomość zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Nie będzie obowiązywać limit ceny za metr kwadratowy, zaproponowano natomiast, że kwota kredytu nie będzie mogła wynieść więcej niż 500 tys. zł lub 600 tys. zł, jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko. Ponadto wkład własny nie będzie mógł być wyższy niż 200 tys. zł. Jeśli nie ma się środków na wkład własny, będzie można skorzystać z gwarancji BGK.
Dopłata do rat kredytu mieszkaniowego stanowić będzie różnicę między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie, pomniejszone o marżę, oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących, a oprocentowaniem kredytu zgodnie ze stopą 2 proc.
Przepisy mają wejść w życie 1 lipca. Kredyty z dopłatami do rat mają być udzielane do 31 grudnia 2027 r.
PR24.pl, IAR, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA