Głównym motywem zmian są pieniądze, ale zdecydowana większość pracowników jest zadowolona ze swojej posady
Blisko połowa ankietowanych podaje wyższe wynagrodzenie jako najważniejszą przyczynę zmiany pracy - wynika z opublikowanej we wtorek 54. edycji badania Monitor Rynku Pracy. Z opracowania wynika, że najczęściej pracę zmieniali sprzedawcy i kasjerzy.
2024-01-23, 12:31
W badaniu przeprowadzanym przez Instytut Badań Randstad i Instytut Badań Pollster poinformowano, że najważniejszym powodem zmiany pracy jest wyższe wynagrodzenie. Takiej odpowiedzi udzieliło 47 proc. respondentów, czyli o 1 pkt proc. mniej wobec poprzedniej edycji badania.
Na drugim miejscu wskazano możliwość rozwoju zawodowego (39 proc.), ale mniej o 3 pkt proc. niż w poprzednim badaniu. Trzecią najczęściej przyczyną jest niezadowolenie z pracodawcy (38 proc. - wzrost o 4 pkt proc.).
W ogóle nie biorą pod uwagę zmiany
Jak poinformowali autorzy badania, rotacja pracowników, zarówno ta między firmami, jak i w obrębie tych samych przedsiębiorstw, nie zmieniła się znacząco od poprzedniej edycji badania.
"Identyczny odsetek respondentów (20 proc.) zdecydował się zmienić pracodawcę, a inne stanowisko w obrębie dotychczasowej firmy objęło 19 proc. osób (wzrost o 2 pkt proc.)" - podano.
REKLAMA
Jak zaznaczono, najczęściej pracę zmieniali sprzedawcy i kasjerzy (41 proc.).
Zwrócono uwagę, że 76 proc. pracowników jest zadowolonych z obecnej posady, a 8 proc. aktywnie poszukuje nowego zatrudnienia.
"Przybyło osób, które w ogóle nie biorą pod uwagę zmiany pracodawcy (46 proc. - wzrost o 4 pkt proc.) i ubyło tych, które aktywnie nie poszukują, a jedynie się rozglądają (45 proc. - spadek o 5 pkt proc.)" - poinformowano.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że 9 proc. ankietowanych w znaczącym stopniu obawia się utraty pracy, a umiarkowane obawy żywi 20 proc.
REKLAMA
Wydłużył się czas poszukiwania pracy
Jak wynika z badania, spadł odsetek tych, którzy twierdzą, że znaleźliby pracę lepszą lub tak dobrą jak obecna (z 69 proc. do 65 proc.), oraz tych, którzy oceniają, że znaleźliby jakąkolwiek pracę (z 89 proc. vs. 88 proc.).
Zaznaczono, że najlepiej swoje szanse na rynku pracy oceniają inżynierowie i kierowcy. W pierwszej grupie zawodowej 100 proc. respondentów jest zdania, że w razie konieczności znajdzie jakąkolwiek pracę, a 65 proc., że będzie to praca tak samo dobra lub lepsza. W drugiej - te odsetki wynoszą odpowiednio 97 proc. i 78. proc.
Dodano, że wydłużył się średni okres poszukiwania zatrudnienia: z 2,7 do 3,1 miesiąca. Jak oceniają eksperci, "wbrew pozorom, może być to jednak pozytywny symptom oznaczający, że osoby zdecydowane na zmianę pracodawcy, świadomie szukają dłużej, ponieważ wobec nowej oferty mają wyższe wymagania".
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA