Zmiany w OFE dzielą polityków
Politycy koalicji rządzącej przekonują, że zmiany w OFE pozwolą na ratowanie budżetu. Tymczasem przedstawiciele opozycji są zdania, że projekt koalicji rządzącej to "dewastacja systemu emerytalnego".
2011-03-26, 14:11
Posłuchaj
Sejm przyjął wczoraj rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym. Przyjęcie ustawy oznacza między innymi, że składka do OFE zostanie zmniejszona z obecnych 7,3 do 2, 3 procent.
Jarosław Gowin z PO przyznał w Radiowej Trójce, że sprawa zmian w OFE dzieli Polaków. Jednak, jak podkreślił, rząd bierze za nią pełną odpowiedzialność. Poseł Platformy Obywatelskiej dodał, że Polska zyskała dzięki tym zmianom czas na przeprowadzenie dogłębnych reform i musi ten okres dobrze wykorzystać:
Europoseł PSL Jarosław Kalinowski podkreślał, że zmiany w systemie emerytalnym to wynik wielomiesięcznych ustaleń i nie zostały wprowadzone lekkomyślnie.
Według posła SLD Bartosza Arłukowicza, PO i PSL nie pozwoliły na prawdziwą dyskusję społeczną na temat przyszłych emerytur. Nie uwzględniono też żadnych postulatów opozycji.
Poseł Paweł Poncyljusz z PJN uważa, że kwestię tak ważną, jak emerytury, potraktowano z nadmiernym pośpiechem. Nie było miejsca na dyskusję i kompromisy- mówił poseł.
Poncyljusz z PJN ocenia, że reforma ma jedynie na celu ratowanie obecnego budżetu, a nie emerytur przyszłych pokoleń. Dodał, że PJN planuje przygotować skargę do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż w ocenie partii, ustawa jest niezgodna z ustawą zasadniczą.
Według Mariusza Błaszczaka z PiS, rządowi chodziło jedynie o odsunięcie problemów, tak, by zyskać czas przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości uważa, że emerytury przyszłych pokoleń Polaków są w dużym niebezpieczeństwie.
Doradca Prezydenta RP Henryk Wujec powiedział, że Bronisław Komorowski z uwagą analizował dyskusję na temat zmian w Otwartych Funduszy Emerytalnych. Gość "Śniadania w Trójce" dodał, że prezydent czeka, czy do Trybunału Konstytucyjnego trafi skarga na ustawę, wtedy przyjrzy się jej ponownie.
Przyjęcie ustawy oznacza, że składka do OFE zostanie zmniejszona z obecnych 7,3 do 2, 3 procent. Od 2017 roku do OFE ma trafiać 3,5 procent naszego wynagrodzenia. Składki przesunięte z OFE do ZUS-u zostaną zaksięgowane na indywidualnych kontach i będą dziedziczone tak samo, jak w OFE. Będą też waloryzowane o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięciu lat i inflację. Dziś projektem mają się zająć senackie komisje. Głosowanie w Senacie ma się odbyć 30 marca. Rząd chce, by ustawa weszła w życie 1 maja.
IAR/ab
REKLAMA
REKLAMA