Zakaz hoteli "tylko dla dorosłych". Francuski rząd chce zmian w prawie

Francuskie obiekty noclegowe nieprzyjmujące dzieci będą mogły mieć kłopoty. Ministra ds. dzieci i młodzieży uważa, że hotele "tylko dla dorosłych" to "przemoc wobec dzieci".

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2025-05-31, 16:59

Zakaz hoteli "tylko dla dorosłych". Francuski rząd chce zmian w prawie
Hotelowe atrakcje dla dzieci. Foto: MAREK ZAJDLER/East News
  • We Francji popularne są hotele "tylko dla dorosłych"
  • Ministra ds. dzieci i młodzieży Sarah El Haïry uważa, że to "przemoc wobec dzieci"
  • W planowanych zmianach w przepisach za nieprzyjmowanie dzieci w obiektach noclegowych grozić będą wysokie kary

Popularność hoteli (i innych obiektów noclegowych oraz restauracji), które skierowane są tylko do dorosłych i nie przyjmują osób poniżej pewnego progu wiekowego, od jakiegoś czasu rośnie. Ich klienci szukają w nich odpoczynku, którego nie mogą zakłócić odgłosy dziecięcych zabaw czy (w przypadku hoteli nieprzyjmujących także nastolatków) nastoletnich imprez.

"Przemoc wobec dzieci"

Okazuje się jednak, że nie wszystkim ten trend się podoba. Socjalistyczny senator Laurence Rossignol chce złożyć we francuskim Senacie projekt ustawy zakazujący takich praktyk. Ma w tym wsparcie ministry do spraw dzieci i młodzieży. Sarah El Haïry stwierdziła nawet, że już teraz rządowi prawnicy badają możliwości podjęcia kroków prawnych bez zmian w przepisach. Ma to zapobiec, jak twierdzi ministra, dyskryminacji rodzin.

Trend "bez dzieci" Sarah El Haïry określiła w radiu RFI jako równoznaczny z "przemocą wobec dzieci". Wspomniała, że dzieci "krzyczą, śmieją się, ruszają". Tymczasem trend "bez dzieci" ma według niej "instytucjonalizować ideę, że cisza jest luksusem, a brak dzieci też jest luksusem".

Europejczycy za, a nawet przeciw zakazowi stref "bez dzieci"

Dziennik "The Guardian" przepytał kilka osób z różnych europejskich krajów (francuskie hotele "bez dzieci" są popularne wśród Brytyjczyków) o ich zdanie na temat pomysłów Rossignola i El Haïry.

REKLAMA

Opinie są różne - niektórzy pytani zwracają uwagę, że nie da się zbudować społeczeństwa bez dzieci, więc należy się liczyć z ich obecnością. Inni z kolei punktują, że czasem dziecko jest ostatnią osobą, którą chce się zobaczyć w czasie wypoczynku - może tak być choćby za przyczyną osobistych tragedii czy problemów z bezdzietnością.

Problemem są rodzice, nie dzieci

Z kolei pracujący w sektorze hotelowo-gastronomicznym zwracają uwagę, że największym problemem nie są dzieci, a ich rodzice, którzy nie zwracają uwagi na dzieci i nie chcą płacić za wyrządzone przez nie szkody.

Problemy z dziećmi w niektórych obiektach wynikają czasem ze zderzenia dziecięcej ciekawości, beztroski ich rodziców i charakterem miejsca. W warszawskiej kawiarni, w której częścią zespołu są mieszkające w niej koty, trzeba było zakazać wstępu dzieciom do części, w której koty mogą poruszać się swobodnie. Obsługa nie była bowiem w stanie zapanować nad dziećmi, które powodowane naturalną ciekawością chciały dotykać i bawić się kotami. Być może nie byłoby problemu, gdyby nie bierność opiekunów dzieci w tych sytuacjach.

Zakaz zakazywania dzieciom wstępu będzie łatwo omijać

Nie trzeba pracować w hotelu czy restauracji, żeby się domyślić, jak łatwo będzie można omijać zakaz nieprzyjmowania dzieci w obiektach. Odpowiednie ustalanie cennika czy brak udogodnień innych niż wymagane przepisami to pierwsze z brzegu sposoby, którymi hotelarze czy restauratorzy będą mogli sobie radzić z zakazem.

REKLAMA

Na szczęście dla rodziców z dziećmi wciąż bardzo liczne są obiekty, które dla rodzin stoją szeroko otworem. I zapraszają na rodzinne wakacje. 

Czytaj także: 

Źródło: The Guardian/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej