Takie plany ma Nawrocki na "pierwszy dzień urzędowania". Uda mu się?
Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie. Głową państwa zostanie 6 sierpnia 2025 roku i według zapowiedzi już "pierwszego dnia urzędowania" wykorzysta prawo do inicjatywy ustawodawczej. Jakie projekty ustaw wyśle do Sejmu, jak poczulibyśmy ich przyjęcie oraz jakie są szanse, że Sejm je poprze?
2025-06-02, 11:29
- Prezydent elekt Karol Nawrocki deklaruje, że już 6 sierpnia 2025 roku złoży w Sejmie kluczowe projekty ustaw dotyczące obniżek podatków: VAT, zerowego PIT dla rodzin, wyższego progu podatkowego dla osób o wyższych dochodach oraz podatku Belki
- Wdrożenie tych obietnic, choć teoretycznie możliwe najwcześniej pod koniec 2025 roku, w realistycznym scenariuszu nastąpiłoby najwcześniej w I kwartale 2026 roku i wiązałoby się z ogromnymi kosztami dla budżetu państwa, liczonymi w dziesiątkach miliardów złotych rocznie
- Realizacja obniżek podatków jest obarczona bardzo wysokim ryzykiem lub wręcz niemożliwa do pełnego wdrożenia w obecnym kontekście politycznym, ze względu na brak większości parlamentarnej popierającej prezydenta i prawdopodobną kohabitację nacechowaną konfliktem
Karol Nawrocki obiecał rozpocząć prezydenturę od złożenia w Sejmie projektów ustaw obniżających podatki. Według deklaracji mają one trafić do Sejmu "pierwszego dnia urzędowania, tj. 6 sierpnia 2025 roku". Co obiecał przyszły prezydent, jakie korzyści dla Polaków i uszczerbki dla budżetu przyniosłoby przyjęcie zapowiedzianych projektów ustaw i jakie są szanse, że Sejm zagłosuje za?
Obietnice Nawrockiego. Projekty ustaw "pierwszego dnia urzędowania"
Pierwszego dnia urzędowania Nawrocki ma według zapowiedzi złożyć w Sejmie projekt ustawy o obniżenie podstawowej stawki VAT z 23 procent do 22 procent. Podatek został podniesiony tymczasowo – na trzy lata – w 2011 roku, kolejne rządy przedłużały jednak pozostawianie go w podwyższonej wersji.
Teoretycznie obniżka VAT powinna przełożyć się na niższe ceny towarów i usług w sklepach. Jednak doświadczenia z przeszłości pokazują, że nie ma gwarancji pełnego przeniesienia tej obniżki na ceny detaliczne przez przedsiębiorców, więc realne korzyści dla konsumentów mogą być ograniczone i rozproszone.
Obniżenie podstawowej stawki VAT o jeden punkt procentowy to ogromny koszt dla finansów państwa, szacowany na kilkanaście miliardów złotych rocznie, ostrożnie między 10 a 15 mld zł. VAT jest jednym z głównych źródeł dochodów budżetu.
REKLAMA
Kolejnym projektem ustawy mają być przepisy zakładające całkowite zwolnienie z podatku dochodowego dla każdego rodzica wychowującego co najmniej dwoje dzieci, przy dochodzie do 140 tys. zł rocznie.
Ta zmiana miałaby znacząco obniżyć obciążenia podatkowe dla uprawnionych rodzin. Ile dokładnie? Pokazaliśmy to w tabelach pokazujących zysk dla poszczególnych modeli rodzin – w kieszeni najbogatszych mogłoby zostać nawet powyżej 25 000 zł rocznie. Z 15,9 mld zł podatków, których rodziny nie musiałyby płacić po wdrożeniu tej propozycji, aż 12 mld zł trafiłoby do 20 procent najbogatszych gospodarstw domowych.
Karol Nawrocki zapowiedział także podwyższenie drugiego progu podatkowego PIT do 140 000 zł. Obecnie 32-procentowa stawka podatku PIT obowiązuje od dochodów powyżej 120 000 zł rocznie. W rezultacie dochód w przedziale od 120 000 zł do 140 000 zł rocznie (czyli maksymalnie 20 000 zł) byłby opodatkowany stawką 12 procent zamiast dotychczasowych 32 procent, co przyniosłoby oszczędność do 4000 zł rocznie. Osoby z pensjami poniżej 10 000 zł brutto nie skorzystają ogóle z tej obietnicy.
Nowy prezydent obiecał także rychłą likwidację podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki) od dochodów do 140 000 zł rocznie. Skorzystałyby na tym głównie osoby posiadające oszczędności i inwestycje kapitałowe, czyli statystycznie zamożniejsze grupy społeczne. Może to stymulować krajowe oszczędności i inwestycje. Jednocześnie oznaczałoby to ubytek wpływów, szacowany na kilka miliardów złotych rocznie (ok. 3-5 mld zł).
REKLAMA
Obietnice Nawrockiego z "pierwszego dnia". Skąd wziąć na to pieniądze?
Karol Nawrocki wskazał kilka potencjalnych źródeł finansowania swojego programu. Główny jest uszczelnienie systemu podatkowego, walkę z wyłudzeniami VAT i przestępczością gospodarczą. Choć uszczelnianie podatków przyniosło efekty w przeszłości, eksperci są sceptyczni, jeśli chodzi o skalę możliwych do uzyskania dodatkowych wpływów po latach intensywnych działań w tym obszarze.
Nawrocki zasugerował, że część oszczędności pochodzić będzie z odrzucenia Europejskiego Zielonego Ładu i systemu ETS. Rezygnacja z tych inicjatyw miałaby przynieść oszczędności, choć zamieszczone w programie sformułowanie o "zwróceniu kosztów zwykłym Polakom" jest niejasne i nie niesie za sobą żadnych konkretów. Takie posunięcie mogłoby pozwolić uniknąć pewnych kosztów, ale niosłoby ze sobą ryzyko utraty znaczących funduszy unijnych przeznaczonych na transformację energetyczną.
Karol Nawrocki chce też promować węgiel jako źródło "taniej energii". Może to teoretycznie obniżyć koszty produkcji energii, ale generuje znaczące koszty środowiskowe i potencjalnie wysokie opłaty za emisję CO2, jeśli Polska pozostałaby w systemie ETS.
Proponowane przez Nawrockiego źródła finansowania wydają się dalece niewystarczające do pokrycia szacowanych kosztów samych tylko obietnic podatkowych (szacowane na 30-40 mld zł rocznie). Istnieje poważna luka finansowa, która, przy braku wiarygodnych nowych źródeł dochodów, musiałaby prowadzić do wzrostu deficytu i długu publicznego. W trakcie kampanii wyborczej Karol Nawrocki krytykował rząd za podnoszenie długu publicznego, zrealizowanie jego obietnic podwyższyłoby znacząco zadłużenie Polski.
REKLAMA
Dodatkowo prezydent zapowiedział, że nie podpisze ustaw podnoszących podatki dla "zwykłych Polaków", co ogranicza możliwości poszukiwania nowych dochodów.
Obietnice Nawrockiego. Co musi się stać, żeby weszły w życie?
Aby projekty prezydenckie stały się obowiązującym prawem, muszą przejść standardowy proces legislacyjny. Po złożeniu w Sejmie projekt trafia do pierwszego czytania, następnie jest analizowany w komisjach, przechodzi drugie i trzecie czytanie. Uchwaloną przez Sejm ustawę otrzymuje Senat, który ma 30 dni (lub 14 dla ustaw pilnych) na jej rozpatrzenie – może ją przyjąć bez zmian, wnieść poprawki lub odrzucić. Jeśli Senat zgłosi uwagi, ustawa wraca do Sejmu. Po zakończeniu prac parlamentarnych, ustawa trafia do Prezydenta, który ma 21 dni na jej podpisanie, skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego lub zastosowanie weta. Podpisana ustawa jest ogłaszana w Dzienniku Ustaw i zazwyczaj wchodzi w życie po 14 dniach od ogłoszenia (vacatio legis), chyba że sama ustawa stanowi inaczej.
Biorąc pod uwagę ten proces, nawet przy złożeniu projektów 6 sierpnia 2025 roku, realny termin wejścia w życie to najwcześniej grudzień 2025 lub styczeń 2026. W bardziej realistycznym scenariuszu, uwzględniającym opóźnienia wynikające z prac parlamentarnych i kontekstu politycznego, zmiany mogłyby wejść w życie w I kwartale 2026 roku lub później. Co ważne, zmiany w systemie podatkowym często wprowadza się od początku roku podatkowego. Oznacza to, że ewentualne korzyści finansowe z obniżek PIT byłyby odczuwalne przez obywateli najwcześniej w rozliczeniach za rok 2026.
Czytaj także:
REKLAMA
- Ponowne przeliczenie głosów? Szef PKW odpowiada
- Karol Nawrocki złamał ciszę wyborczą? Jest odpowiedź PKW
- Aplikacja Ziobry i pytania o zaświadczenia. PKW komentuje. "Złe działanie"
Źródło: Polskie Radio 24/MT
REKLAMA