Trwa wyprzedaż złotego
Czwartek był kolejnym dniem wyprzedaży złotego. Tracą najbardziej płynne waluty z segmentu rynków wschodzących, tj. złoty, real, peso czy rand.
2011-09-23, 08:28
To potwierdza, iż mamy do czynienia przede wszystkim ze zjawiskiem o charakterze globalnym, w tym przypadku z ograniczoną i drożejącą płynnością w dolarze amerykańskim. Naturalnie reakcja, paniczna, co oznacza, że gdyby bankierom udało się uspokoić rynki, zostałaby w części odwrócona. Nie ma ona też związku z lokalnymi fundamentami. Natomiast przykład sprzed trzech lat pokazał nam, iż takie ruchy potrafią być niezwykle duże, nawet jeśli później są w części dość szybko zniwelowane.
Do akcji wkraczają banki centralne: Bank Korei i Bank Indonezji zapowiedziały, iż będą interweniować w celu powstrzymania nadmiernego osłabiania ich walut. Jednak jest mało prawdopodobne, aby te dwa banki powstrzymały trend, który dotyczy całego segmentu rynków wschodzących. Takie interwencje nie byłby najprawdopodobniej skuteczne w przypadku złotego – interweniowanie w celu powstrzymania osłabienia waluty wymaga bowiem „straszaka” w postaci gigantycznych rezerw walutowych i akurat azjatyckie kraje taką broń mają. Bardziej skuteczna byłaby interwencja głównych banków centralnych – nie na rynku walutowym, ale poprzez skuteczniejsze dostarczenie płynności w dolarze – gdyż jej brak uderza nie tylko w rynki wschodzące.
Jednym z przejawów ucieczki do dolara jest też silna przecena na rynku surowców. Możliwość wystąpienia takiego ruchu sygnalizowaliśmy od dłuższego czasu
Patrząc na wykres, cena miedzi z łatwością pokonała wszystkie ważniejsze wsparcia i tym samym otwarta jest tu droga do poziomu 7000 USD za tonę.
REKLAMA
X-Trade Brokers Dom Maklerski, ab
REKLAMA