Grecja coraz bliżej pieniędzy z UE
Szef Deutsche Banku ogłosił w piątek w Davos, że prywatne banki są skłonne zaakceptować 70-proc. straty na greckich obligacjach, więc jest blisko porozumienia w tej sprawie z Atenami.
2012-01-27, 16:17
Komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn uznał, że są szanse na to w weekend.
Tymczasem szef eurogrupy Jean-Claude Juncker wezwał w wywiadzie dla piątkowego dziennika austriackiego "Standard", by z części swoich wierzytelności wobec Grecji zrezygnowały nie tylko banki - co zostało ustalone na szczycie UE w lipcu ub.r., ale także kraje członkowskie.
"Mimo wszystko akceptujemy straty w wysokości 70 proc. To naprawdę dużo - powiedział szef Deutsche Banku Josef Ackermann na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. - Teraz każdy musi też wnieść jakiś swój udział, a potem zobaczymy, co będzie. Ufam, że znajdziemy rozwiązanie".
Chodzi o ustalenie z warunków, na jakich banki mają zmniejszyć kwotę swych opiewających na 350 mld euro wierzytelności wobec Grecji o ok. 100 mld euro. UE i MFW ostrzegły, że bez porozumienia o dobrowolnym udziale sektora prywatnego (Private Sector Involvement - PSI) w redukcji greckiego długu, długu tego nie da się ustabilizować i obie instytucje nie udzielą dalszej pomocy. Negocjacje w tej sprawie trwają.
REKLAMA
REKLAMA