Wielka awantura o Operę Kameralną w Warszawie

Zarzuty ze strony polityków i decydentów dotyczące Warszawskiej Opery Kameralnej są bezpodstawne - twierdzi wicedyrektor opery Edward Pałłasz.

2012-06-13, 12:25

Wielka awantura o Operę Kameralną w Warszawie
Siedziba Warszawskiej Opery Kameralnej. Foto: materiały prasowe

Posłuchaj

Wicedyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej Edward Pałlasz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rozpoczęło się posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu na temat możliwej likwidacji tej placówki. Zarząd samorządu województwa mazowieckiego zarzuca jej dyrekcji nieprawidłowości finansowe, które wykryła kontrola przeprowadzona w marcu i kwietniu.

Według kontrolerów w Operze Kameralnej wypłacono ponad 3 miliony wynagrodzeń 230 pracownikom, mimo że nie zjawiali się na próbach i koncertach przez okres od miesiąca do 12 miesięcy. Kontrola wykazała też, że - w zależności od imprezy - od 18 do 60 % biletów rozdawano za darmo. Dyrekcja placówki nie zgadza sie z zarzutami, między innym dotyczącymi przerostu zatrudnienia i zbyt małej liczby spektakli.

- Poseł Andrzej Halicki na przykład publicznie mówi, że Warszawska Opera Kameralna zagrała w roku 2011 kilka razy, a w rzeczywistości wystąpiliśmy sto razy - powiedział wicedyrektor placówki Edward Pałłasz.

Według wicedyrektora Pałłasza obecnie w Operze pracuje 243 artystów i 24 osoby zatrudnione w administracji: "Dyrektor naczelny placówki Stefan Sutkowski sam zaproponował likwidację 50 etatów ale - jak to ujął Edward Pałłasz - propozycja ta nie została ciepło przyjęta przez samorząd mazowiecki".

REKLAMA

Zarząd województwa mazowieckiego zdecydował, że złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kierownictwo Warszawskiej Opery Kameralnej polegające na nadużyciu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez kierownictwo Opery.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej