Szczyt UE, tym razem będzie inaczej

Po południu w belgijskiej stolicy spotykają się unijni przywódcy, by rozmawiać o reformach strefy euro i jej większej integracji.

2012-12-13, 09:59

Szczyt UE, tym razem będzie inaczej
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Sylwia Mróz/PR

Posłuchaj

(IAR) Beata Płomecka, Bruksela
+
Dodaj do playlisty

Mają oni uzgodnić dla których pomysłów dać zielone światło.

Po niedawnym szczycie budżetowym i nerwowych negocjacjach, teraz przychodzi uspokojenie nastrojów. - Nie przewidujemy trzęsienia ziemi. To będzie Rada Europejska stosunkowo spokojna - przyznaje minister do spraw europejskich Piotr Serafin. Omawiane będą plany reform strefy euro i ustalony powinien być harmonogram prac. Najbardziej kontrowersyjny jest pomysł utworzenia osobnego budżetu dla eurolandu, będący potwierdzeniem podziału Europy, który w przyszłości może uszczuplić pulę pieniędzy w kasie dla całej Unii.

Wprawdzie dyplomaci w Brukseli mówią, że nie można wyolbrzymiać zagrożenia, nie można też jednak lekceważyć ryzyka. Utworzenie osobnego budżetu dla eurolandu wydaje się być nieuniknione, ale musi być próba włączenia krajów takich jak Polska, czy pozostałych z nowej Unii, które w przyszłości przyjmą wspólną walutę, komentuje w rozmowie z Polskim Radiem ekspert brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej Fabian Zuleeg.

Komisja Europejska jeszcze niedawno proponowała przyspieszenie prac w sprawie osobnego budżetu eurolandu. Teraz jednak, jak wynika z projektu wniosków ze szczytu, dyskusje na ten temat mają być odłożone i powrócą wiosną. Dopiero w 2014 roku rozpoczną się poważne przymiarki do utworzenia osobnej kasy dla państw ze wspólną walutą.

REKLAMA

Na razie dyskusja dotyczy funduszy dla krajów pogrążonych w kryzysie w zamian za przeprowadzone reformy. Innym elementem reformy eurolandu jest utworzenie unii bankowej, bo kryzys zagroził jego destabilizacją i dezintegracją. - Nie możemy zatracić poczucia nagłego działania. Sytuacja trochę się poprawiła, ale wciąż jest niepewna. Nie ma miejsca na samozadowolenie - mówił wczoraj szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Pierwszym etapem utworzenia unii bankowej jest wspólny nadzór nad instytucjami finansowymi. Chodzi o ściślejszą kontrolę i skoordynowane decyzje dotyczące między innymi udzielania licencji bankowych, czy zalecanie zwiększenia kapitałów. Kolejne etapy budowania unii bankowej to utworzenie funduszu naprawczego, wspierającego banki w kłopotach finansowych, odpowiedzialnego za ich przekształcenia, a także zarządzającego uporządkowaną likwidacją banków. Termin? Przyszły rok, bądź 2014 - te daty powinni potwierdzić unijni przywódcy. Następnym etapem unii bankowej miał być wspólny system gwarancji depozytów, ale na razie nie ma na to zgody. Kraje bogatej Północy Europy nie chcą bowiem brać na siebie dodatkowych obciążeń. To one ponosiłyby największe koszty gwarancji depozytów w krajach południa Europy, pogrążonych w kryzysie.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej